Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sosnowiec nie wykorzystuje tego, co ma najlepsze

Magdalena Nowacka
Pomnik Jana Kiepury stoi w centrum Sosnowca
Pomnik Jana Kiepury stoi w centrum Sosnowca fot. Marzena Bugała-Azarko
Krynica "zabrała" nam Jana Kiepurę. Tylko jak to się stało, skoro to właśnie w Sosnowcu urodził się i spędził dzieciństwo nasz słynny w świecie tenor. Czy miasto nie chce lub nie potrafi korzystać z symbolu, który ma pod ręką? A może nie ma na to pomysłu? Postanowiliśmy to sprawdzić. Billboardy, breloczki, cukierki, foldery? A może szlaki, wielowymiarowe festiwale, kurant? O radę zapytaliśmy specjalistów od promowania wizerunku miast.

- Dzisiaj mamy taki trend w promocji, który sugeruje łączenie różnych form - mówi Marek Tobolewski z Creative Group Head Eskadra. - Ma być obraz, dźwięk, nawet dotyk. Promocja ma budować bliskość i wołać "idź, zobacz, przekaż".

Jak więc jego zdaniem można wykorzystać postać Kiepury?

- Na pewno dobrym pomysłem w tym przypadku jest akcent muzyczny, czy to w formie kurantu, hejnału czy nawet dzwonków do telefonu. Drugi, ostatnio bardzo popularny to tzw. questing, taka forma szlaku połączonego z podchodami. Chodzi o to, aby wybrać kilka miejsc i iść tropem tej osoby. Może przy okazji stworzyć jakieś rekonstrukcje? Do tego strona internetowa i zachęta - idź tą trasą, opisz, zrób zdjęcie, narysuj. Nagrodą może być brelok z postacią czy USB. Co do festiwalu, myślę, że warto byłoby wejść w większą współpracę z Krynicą właśnie - mówi Marek Tobolewski.

Grzegorz Dąbrowski, naczelnik Wydziału Informacji i Promocji UM w Sosnowcu przyznaje, że Kiepurę trzeba lepiej "wykorzystać".

- To prawda, nie wykorzystujemy na tyle tej postaci, na ile moglibyśmy. Hejnał już mamy i nie sensu tego zmieniać, ale myślimy o festiwalu tenorów z dużym rozmachem i chcemy wejść we współpracę z Krynicą. Festiwal robimy od dwóch lat, ale z powodu braku sali koncertowej nie miał rozmachu. W tym roku zaczniemy ją budować. Myślimy o figurkach i brelokach. Mamy płyty, które trafiały do gości odwiedzających miasto, ale następny nakład będzie także w Centrum Informacji Miejskiej - mówi Dąbrowski.

Zdaniem socjologa prof. Jacka Wodza, miasto już dawno powinno postawić większy nacisk na promocję bazując na Janie Kiepurze i innym muzyku z Sosnowca, Władysławie Szpilmanie.

- Mam wrażenie, że pod tym względem to przypomina bardziej promocję spółdzielni. Kiepura był nie tylko artystą, ale i popularyzatorem polskiej muzyki. Może to wykorzystać i stworzyć np. festiwal popularyzowania polskiej muzyki współczesnej im. Kiepury.

Sosnowiec ma Kiepurę, tylko nie wie, jak chwalić się nim w świecie

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto