Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Problematyczna kałuża przy garażach na ulicy Szpaków utrudnia życie mieszkańcom. Jakie jest stanowisko urzędu miasta?

Adam Tobojka
Adam Tobojka
Bartosz Pałasz
Właściciele garaży przy ulicy Szpaków borykają się nie lada z problemem, pojawiającym się po silnych deszczach. To olbrzymia kałuża, która uniemożliwia dotarcie do zaparkowanych pojazdów, a przy wyjątkowo obfitych opadach grozi zalaniem budynków i zniszczeniem przechowywanego tam mienia. Czy pomóc może urząd miasta?

Z prośbą o pomoc w sytuacji zwrócił się do nas pan Bartosz, jeden z czytelników, który w mailu opisał całą sytuację.

- Uszkodzona kanalizacja nie pozwala na skuteczny odpływ wody, czemu skutkuje ogromnych rozmiarów kałuża znajdująca się na placu garażowym pomiędzy budynkami przy ul. Szpaków 5 a 7. Po ostatnich ulewach dotarcie do wielu garaży było niemożliwe, a tylko ustanie opadów nie doprowadziło do zalania garaży i znajdujących się tam samochodów. Czy w moim mieście należy czekać na nieszczęście żeby interwencja w ogóle miała miejsce? Do rozwiązania problemu wystarczą chęci, a następnie zlokalizowanie miejsca zatoru i jego usunięcie – pisze pan Bartosz.

Jako dowód na potwierdzenie swoich słów załącza fotografię, przedstawiającą zalaną drogę wewnętrzną, prowadzącą do garaży. Głęboka kałuż nie tylko uniemożliwia dotarcie do części budynków – w niektórych miejscach woda sięga samych bram garażowych. Nietrudno sobie wyobrazić, jak skończyłyby się mocniejsze opady.

Pan Bartosz mówi nam o próbach kontaktu z Sosnowieckimi Wodociągami i urzędem miasta, które niestety nie zakończyły się rozwiązaniem sprawy. Skontaktowaliśmy się zatem z Wydziałem Gospodarki Komunalnej, w którego kwestii leży opieka nad kanałami deszczowymi w mieście. Jak się okazuje, w tej kwestii miasto ma związane ręce – przyczyna problemów mieszkańców ulicy Szpaków leży na terenie prywatnym, a więc poza jurysdykcją władz samorządowych.

- Problem w tej dzielnicy polega na tym, że na głównej ulicy jest tylko jedna nitka kanalizacji i jest to kanalizacja ogólnospławna, do której spływają nie tylko ścieki komunalne, ale także woda opadowa. W zgłaszanym rejonie, nie ma oddzielnego kolektora deszczowego. Przy wzmiankowanych garażach nie ma żadnego urządzenia zbierającego wodę, a ich montaż wiązałby się z wykonaniem nowej nawierzchni – czego, ze względu na fakt własności prywatnej terenu, miasto po prostu zrobić nie może. Gdyby w ciągu ulicy znajdował się kolektor wody, wydział mógłby wskazać budowę kanału spływowego – mówi Ewa Soja, główny specjalista w referacie infrastruktury i obsługi technicznej miasta.

Jednak nie oznacza to, że mieszkańcy ulicy Szpaków pozostaną – parafrazując znane przysłowie – z stopą w kałuży. Wspólnota bądź zarządca nieruchomości może w imieniu mieszkańców zwrócić się do Sosnowieckich Wodociągów z prośbą o wydanie warunków na zrzut dodatkowej wody do sieci ogólnospławnej, co pomogłoby w osuszeniu terenu przed garażami. Mieszkańcy mogą wystąpić też do Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych o montaż urządzenia spływowego, bez wchodzenia na teren prywatny.

Pozostaje mieć nadzieję, że sprawa kałuży przy garażach na ulicy Szpaków zostanie szybko rozwiązana, a historia mieszkańców pomoże w przyszłości innym sosnowiczanom, borykającym się z podobnymi problemami.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto