Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W siodle albo w pasiece

AGNIESZKA BRONOWICKA
Same sielskie warunki już nie wystarczą do przyciągnięcia turystów. Zdjęcie: Olgierd Górny
Same sielskie warunki już nie wystarczą do przyciągnięcia turystów. Zdjęcie: Olgierd Górny
(DĄBROWA GÓRNICZA) Konie, zielone tereny, stawy rybne i czyste powietrze - to atrybuty gospodarstw agroturystycznych. Zapraszają gospodarze w Rodakach i Chechle w gminie Klucze oraz w Kuźniczce Nowej w Dąbrowie ...

(DĄBROWA GÓRNICZA) Konie, zielone tereny, stawy rybne i czyste powietrze - to atrybuty gospodarstw agroturystycznych. Zapraszają gospodarze w Rodakach i Chechle w gminie Klucze oraz w Kuźniczce Nowej w Dąbrowie Górniczej. Brakuje tylko... wczasowiczów.

Modne ostatnio gospodarstwa agroturystyczne nie cieszą się tego lata popularnością wśród wczasowiczów. Być może winna temu pogoda, może w sierpniu coś się ,rozkręci".

- Przyjeżdżają do nas grupy w czasie roku szkolnego. Teraz czekamy na pogodę - mówi Zbigniew Kołkowski z Kuźniczki Nowej.

Pan Zbigniew organizuje pokazy jazdy husarskiej (oczywiście nie w upalne wakacje, bo rycerze podusiliby się w ciężkich zbrojach, ale zaprasza już od września) oraz przejażdżki bryczką.

- Tereny ładne, trasy przejażdżek ciekawe - jest co robić. Można samemu osiodłać konia, wyczyścić go, a wieczorem zjeść sobie kiełbaskę przy grillu. Tu nie można się nudzić! - zachwala właściciel.

Nie wszyscy jednak są tak optymistyczni jak pan Zbigniew. Jeszcze w ubiegłym roku w pobliskim Okradzionowie były dwa gospodarstwa agroturystyczne. Dziś już nie prowadzą one działalności. Nie ma też chętnych w Rudzie.

- Po prostu nie opłaca się. Co z tego, że ładne tereny, konie, pszczoły, czy stawy rybne, jeśli ludzi nie ma. Zresztą kto dziś przyjeżdża na wieś? Ludzie wolą przyjechać na jeden dzień, a nie na dłuższe wczasy. Niby tanie, a jednak drogie - mówi Leokadia Duda z Rudy, dzielnicy Dąbrowy Górniczej.

- Ci, którzy mają pieniądze, wolą wycieczki zagraniczne niż wczasy w Polsce. Natomiast biedniejsi nie przyjeżdżają. A nas też przecież wszystko kosztuje - żali się Zdzisław Kozicki z Okradzionowa.

Do Chechła jeszcze nie przyjechali w tegoroczne wakacje wczasowicze, ale to dopiero początek sezonu - pocieszają się właściciele. Pewnie przyjadą, jak się zrobi ciepło.

- To wszystko dlatego, że lato zrobiło się w tym roku dosyć wcześnie, bo już w marcu. Na razie kwatery są puste, ale mam nadzieję, że szybko się zapełnią - optymistycznie stwierdza Janusz Wójcik z Chechła

Za to na letnich turystów nie narzeka Piotr Ekiert z Rodak, w gminie Klucze. U niego ciągle jest ruch: czy to w wakacje, czy w ciągu roku szkolnego. Dlaczego? Bo atrakcyjne ceny są jednym z atutów. 40 złotych za dobę (bez wyżywienia, ale za to z przejażdżkami konnymi) sprowadza gości nie tylko z Polski, ale też z Czech i Słowacji. Zofia Mędrek z Chechła kusi natomiast wczasowiczów stawami rybnymi. Można więc wypocząć, a przy okazji złowić sobie pstrąga, karpia, a nawet raka.

- Ja dodatkowo mam ule. Od 10 lat zajmuję się pszczelarstwem. Mam nawet szklany ul, więc dzieci mogą sobie bezpiecznie popodglądać pracę pszczół, a odważni mogą nawet podejść do uli i sami spróbować pszczelarstwa - dodaje Zbigniew Kołkowski z Kuźniczki Nowej.

Być może wczasowicze przyjadą jeszcze do końca wakacji do opuszczonych kwater. Co jest przyczyną tego stanu rzeczy? Być może słaba reklama albo inne upodobania Polaków.

Jak to jest, że jedni nie narzekają na brak turystów, do innych nie przyjeżdżają? Przecież wszędzie są jagody, grzyby, a w lasach zwierzyna. Czyżby mniej atrakcyjne stały się już dla nas przejażdżki bryczką?

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto