Obiekt zaczął funkcjonować na początku maja 1975 roku. Na niektórych starych zdjęciach wygląda prawie jak kurort i to nawet nie w Bułgarskiej Republice Ludowej, a nawet na Lazurowym Wybrzeżu. O tym, że powstał właśnie przy Kresowej, zadecydować miała dobra lokalizacja - bliskość głównych dróg i położenie w enklawie ciszy i spokoju.
Po pierwsze lokalizacja
- Klienci chwalą zieleń i spokój. Mówią, że mają dość maszyn w pracy - ocenia Rafał Gucia, ostatni dyrektor Arii. Ewa Bil, wieloletnia pracownica Orbisu, a przez siedemnaście lat szefowa Novotelu wspomina, że Polacy funkcjonowania hoteli tej klasy uczyli się nad Sekwaną i Loarą. - Przed wprowadzeniem marki Novotel do Polski odbywał się staż we Francji. Byłam tam razem z dziesięcioma innymi pracownikami. Wróciliśmy z wiedzą o nowej formule hotelarstwa - wspomina dzisiaj.
Novotel rozwiązał problemy, jakie z hotelem z prawdziwego zdarzenia mieli w Sosnowcu przyjezdni. W informatorze "Sosnowiec 76" autorzy wspominają, że już w 1897 roku w mieście funkcjonowało sześć takich obiektów. Potem ostała się jedynie słynna "Victoria", która również z powodu kompletnej ruiny została zlikwidowana. Nowy obiekt zaczął więc gościć osobistości świata kultury, sportu i polityki.
Po drugie słynni goście
- Tylko w ostatnim czasie gościliśmy dwa razy Tour de Pologne czy kobiecą siatkarską reprezentację Niemiec. Odbywało się też mnóstwo szkoleń. Hotelarstwo to taka branża, w której trzeba być elastycznym i otwartym na wszystko - wyjaśnia Rafał Gucia.
Sporo tajemnic na ten temat kryje złota księga gości. Nie brakuje wpisów po angielsku, niemiecku czy rosyjsku. Znanych nazwisk jest tu bez liku - Jan Kobuszewski, Helena Vondrackova, Sława Przybylska, Grażyna Łobaszewska, Ewa Bem, Maria Pakulnis, Anna Seniuk, Ryszard Rynkowski.
"Który to już raz i znowu tak samo" - piszą z sympatią członkowie zespołu Republika. Swój autograf złożył też nieżyjący już Grzegorz Ciechowski. Kevin Aiston chwali hotel za "najlepsze materace w Polsce", a uczestnicy sympozjum kardiologicznego piszą, że "zjazd byłby nieudany, gdyby nie borowiki w śmietanie".
Po trzecie fileciki cielęce
Jeśli już o borowikach mowa, to pracownicy sosnowieckiego hotelu wspominają inny kulinarny hit Novotelu - fileciki cielęce. - Podawaliśmy je na grzance, podobnie jak chateaubriand z polędwicy - wspomina Iwona Perek.
Pani Iwona - w hotelu od 30 lat - z gości najbardziej zapamiętała Krzysztofa Krawczyka. - Może dlatego, że bardzo go lubię. Bardzo fajnie wspominam też pobyt Jacka Cygana - mówi. - To przyjemność zobaczyć na żywo Marylę Rodowicz czy zespół Kombi - dodaje Iwona Szymańska, recepcjonistka, przy Kresowej już 23. rok.
Te wspomnienia powoli odchodzą już przeszłość. Hotel nie spełnia dzisiejszych standardów i musi zostać zamknięty. - I tak wytrwał długo. Novotel był budowany na piętnaście lat i przeznaczony do zupełnie innego klimatu - mówi Ewa Bil. - Nigdy nie było tutaj gruntownego remontu - dodaje Rafał Gucia.
Po czwarte piękna nieznajoma
Niebawem obiekt przy Kresowej zostanie zapewne sprzedany. Orbis zastrzega sobie jeden warunek - nowy właściciel Arii nie może tu prowadzić działalności hotelowej. Logo hotelu ma trafić do katowickiego Muzeum Neonów. Funkcje dawnego Novotelu przejmą dwa nowoczesne hotele powstające naprzeciw dawnej kopalni Sosnowiec. Zgodnie z podpisaną umową ma nimi zarządzać również Orbis. Po Novotelu pozostaną zdjęcia. Takie jak to z piękną nieznajomą czarnowłosą przybasenie, której nie udało się rozpoznać żadnemu z obecnych pracowników basenu. Jeśli ktoś z naszych Czytelników wie, kim jest kobieta na zdjęciu (prezentujemy je w artykułowej galerii), prosimy o kontakt.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?