Sekcja zwłok Madzi z Sosnowca. Przyczyną śmierci dziewczynki był uraz głowy

Serwis specjalny poświęcony sprawie Madzi z Sosnowca

- Śledztwo trwa, badane będą różne okoliczności - podkreśla prok. Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Ojciec dziecka nadal ma status świadka. Niedługo może zostać ponowienie przesłuchany.

- Przez tyle dni żyliśmy z rodziną w kłamstwie - i to takim bardzo perfidnym - powiedział wczoraj mąż Katarzyny W., Bartłomiej, w RMF FM.

Tymczasem Krzysztof Rutkowski przymierza się do odebrania nagród - w sumie około 140 tys. zł - za pomoc w znalezieniu dziecka. Pierwsze 10 tys. otrzyma dzisiaj od prywatnej firmy. Obiecuje, że przekaże je na cel charytatywny.

- Znajdę dom dziecka lub inną tego typu instytucję na Śląsku. No i czekam, aż skontaktują się ze mną policja, inne instytucje i firmy - podkreślił.

Ale nad jego głową zbierają się czarne chmury. Szef MSW Jacek Cichocki spotkał się z szefem policji Markiem Działoszyńskim. Do Warszawy wezwano też szefa śląskiego garnizonu, Dariusza Biela.

- Komendant główny wyjaśnił ministrowi, że policja od początku przyjęła różne wersje zdarzeń. Były równolegle sprawdzane. Mimo to policji w pierwszych chwilach zależało przede wszystkim na znalezieniu dziewczynki - mówi Małgorzata Woźniak, rzeczniczka MSW.

Burza po tym, jak Rutkowski nakłonił Katarzynę W. do zeznań, wybuchła także w Sejmie.

- Komisja administracji i spraw wewnętrznych sprawdzi, czy w sprawie śmierci półrocznej Magdy z Sosnowca policja popełniła błędy - mówi szef komisji, Marek Biernacki (PO).

Jerzy Polaczek, poseł PiS, podkreśla jednak: - Wiemy, że na posiedzeniu komisji nie przywrócimy życia dziecku, ale nie może być tak, by do tak ważnego śledztwa pakował się taki człowiek jak Rutkowski i epatował świat kolejnymi rewelacjami. To wymaga zdecydowanej interwencji.

Prokuratura w Gliwicach zbada, czy Krzysztof Rutkowski nie złamał przepisów prawa.
Adwokat Katarzyny W.: moja klientka jest niewinna