Sobotni mecz pokazał świetną dyspozycję i wolę walki naszej drużyny, która pokazała charakter i pokaz swoich umiejętności, czego efektem były dwie zdobyte przez niwczan bramki, choć mogło ich być zdecydowanie więcej. Zarówno w pierwszej jak i w drugiej połowie meczu na boisku dominowali podopieczni Dariusza Wrony stwarzając sobie co chwilę wiele groźnych sytuacji.
Pierwsza bramka padło już w 29. minucie po strzale Jakuba Stefańskiego, dla którego było to już 15. trafienie w tym sezonie. W kolejnych minutach swoich sił próbowali m.in. Mariusz Korepta, Łukasz Szałyga i Mariusz Ludwiczek, jednak ich uderzenia na bramkę strzeżoną przez Bartosza Muca nie miały oczekiwanego finału i wynik do przerwy pozostawał bez zmian.
W drugiej połowie w pełni zdeterminowani i zmotywowani biało-zieloni zagrali swoją piłkę, udowadniając rywalowi, że AKS Niwka to nie byle jaka drużyna i że trzeba się z nią liczyć. Gra toczyła się głównie na stornie rywala, który był zdecydowanie tłem dla naszej drużyny i której praktycznie nic nie wychodziło - oddanie trzech groźnych strzałów na naszą bramkę to zdecydowanie za mało dla ekipy, która myśli o grze w IV lidze.
Więcej podbramkowych sytuacji mieli za to niwczanie, którzy w 74. minucie dzięki Mariuszowi Ludwiczkowi prowadzili 2:0. Wynik mógł poprawić jeszcze Mariusz Korepta, jednak jego strzał był trochę spóźniony i nie miał prawa zaskoczyć golkipera gości. Piłkarze z Ząbkowic mieli jedną wyśmienitą okazję do strzelenia kontaktowej bramki, jednak sytuacja ta zakończyła się fiaskiem, a piłka uderzona przez jednego z zawodników Unii poszybowała prosto w słupek. Była to ostatnia akcja gości, gdyż chwilę później sędzia główny zakończył mecz.
- Wydaje mi się, że w ostatnim czasie nasze mecze stoją na bardzo wysokim poziomie. Powiedziałbym nawet, że grając taką piłkę jak dzisiaj możemy się pokusić przy dwóch, trzech wzmocnieniach o grę o IV ligę, która jest nam wszystkim na Niwce potrzebna - powiedział po meczu szkoleniowiec niwczan, Dariusz Wrona.
- Jeśli chodzi o sam mecz, to drużyna z Ząbkowic jak na lidera i przy strzeleniu 72. bramek, to za bardzo mnie nie zaskoczyła pomysłem na grę. Parę piłek wymienionych w środku pola to trochę za mało, żeby przedostać się do bramki przeciwnika i wywalczyć jakąś zdobycz punktową i tutaj jestem trochę zawiedziony z postawy piłkarzy z Ząbkowic. Z drugiej strony cieszę się z dzisiejszej postawy i woli walki moich podopiecznych, którzy zagrali naprawdę przyjemną dla oka piłkę i co najważniejsze pokonali lidera - dodał zadowolony Dariusz Wrona.
Po rozłożeniu na łopatki dotychczasowego lidera i przy zwycięstwie Górnika Piaski 6:0 z Andaluzją Brzozowice-Kamień nastąpiła zamiana ról w tabeli - na miejsce pierwsze wysunęli się zawodnicy z Czeladzi. Nasz zespół zajmuje ósme miejsce z dorobkiem 35. punktów. Kolejnym przeciwnikiem niwczan będzie Śląsk Świętochłowice i będzie to walka bezpośrednia o siódmą lokatę.
AKS Niwka Sosnowiec – Unia Ząbkowice 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 – Jakub Stefański (29. Min.), 2:0 – Marisuz Ludwiczek (74. Min.)
AKS: Marek Kijowski - Ireneusz Wajda Ż, Tomasz Kałużny, Marcin Mędrek Ż, Wojciech Stanowski, Marcin Długaj, Mariusz Ludwiczek, Daniel Sobczyk (88. Mateusz Krochmal), Łukasz Szałyga (78. Mateusz Kaszek), Mariusz Korepta (90. Sebastian Bróg), Jakub Stefański (89. Marcin Gajówka)
Unia: Bartosz Muc - Artur Czwarnowski, Łukasz Nadolny, Krystian Białkowski, Przemysław Broczkowski, Piotr Zarychta (65. Kamil Kmiecik), Michał Woźniak (70. Arkadiusz Kryś), Dawid Jaźwic Ż, Przemysław Chmielewski, Kamil Głośny, Hubert Gmaj
Czytaj także:
Licencje w II lidze. Zagłębie Sosnowiec, GKS Tychy i Raków Częstochowa muszą uzupełnić wnioski
Czy Mike Tyson przyjedzie do Polski?
AKS Niwka Sosnowiec - Andaluzja Brzozowice-Kamień 5:0. Wysokie zwycięstwo niwczan
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
