Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żywioły im nie straszne

PATRYCJA STRĄK
Strażacy przez prawie dwie doby usuwali skutki poniedziałkowej nawałnicy. Zdjęcie: Olgierd Górny
Strażacy przez prawie dwie doby usuwali skutki poniedziałkowej nawałnicy. Zdjęcie: Olgierd Górny
(BĘDZIN) Wczoraj strażacy z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Będzinie wciąż usuwali skutki burzy, jaka przeszła w poniedziałek nad Zagłębiem. Na szczęście noc z wtorku na środę była już spokojniejsza.

(BĘDZIN) Wczoraj strażacy z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Będzinie wciąż usuwali skutki burzy, jaka przeszła w poniedziałek nad Zagłębiem. Na szczęście noc z wtorku na środę była już spokojniejsza. Mimo że nadal siąpił deszcz, a drogi były śliskie, to zdarzył się tylko jeden wypadek.

Dwadzieścia cztery godziny na dobę, zawsze w gotowości. Nawet w nocy, gdy w Komendzie jest cisza, a część strażaków odpoczywa, wystarczy, że zabrzmią dzwony alarmowe, a po minucie wszyscy siedzą w samochodzie, gotowi do wyjazdu.

Młodszy ogniomistrz Zbigniew Latos czyta spokojnie meldunek: Mierzęcice - usunięcie drzewa z drogi; Będzin, ul. 11 Listopada - drzewo powalone na stacji paliw; Będzin, ul. Żwirki i Wigury - drzewo na kiosku ruchu; ul. Kniewskiego - drzewo powalone na samochód.

Strażacy uśmiechają się, bo hyundai, na którego runęło drzewo, nie miał ani jednej rysy. Mniej szczęścia kilka godzin wcześniej mieli właściciele poloneza, skody i forda. W jednej z takich sytuacji ucierpiała Agnieszka G., kierowca fiata 126 p., na której auto runęło drzewo. Ranna kobieta trafiła do szpitala. Lista powalonych drzew i uszkodzonych samochodów jest długa.

Podczas poniedziałkowej służby strażacy z Będzina wyjeżdżali 51 razy, a w środę, schodząc ze służby, mieli na koncie 32 wyjazdy.

W południe w Podwarpiu renout wpadł w poślizg i przeleciał przez barierki.

- Mieliśmy tylko jeden wypadek. To bardzo dobrze. W końcu ludzie zauważyli, że nie warto szarżować w czasie deszczu - mówi starszy aspirant Ryszard Cholewka, oficer dyżurny JRG Będzin.

Wieczorem, gdy część miasta została już uprzątnięta, Ryszard Cholewka odebrał zgłoszenie z Boguchwałowic. Połamana kilkumetrowa sosna zawisła na innym drzewie nad daczą.
Na miejscu okazało się, że pogoda i zmrok uniemożliwiają usunięcie połamanego drzewa. Dopiero wczoraj ekipa pomogła mieszkańcowi Dąbrowy Górniczej, który oprócz tego, że w nocy prawie nie spał, bojąc się, czy drzewo nie runie, to jeszcze wracał do domu maluchem ze zgniecionym dachem.

- Ciężko nam tu cokolwiek poradzić. Domki są w lesie. Nie wjedziemy tu zwyżką. A poza tym, drzewo jest mokre i ciężkie, a noc utrudnia prace - wyjaśniał starszy ogniomistrz Adam Bański, dowódca zastępu PSP Będzin.

Bogdan Mierzejewski z Sosnowca, wypoczywający w swej daczy w Boguchwałowicach, też przeżył chwile grozy. Potrzaskane przez wiatr drzewo zwaliło się na domek, a jeden z konarów po prostu wbił się w dach. Strażakom udało się usunąć część drzewa, ale konar zostawiono, bo w warunkach jakie panowały, nie dało się go usunąć, tym bardziej, że dach miał słabą konstrukcję i jakiekolwiek działanie groziło zawaleniem.

W tym samym czasie, około godz. 8 wieczorem, nieznany mężczyzna, być może przechodzień, poinformował, że w piekarni przy ul. Kościuszki w Będzinie jest pożar. Parę minut od zgłoszenia strażacy byli na miejscu i zobaczyli, jak pracownicy próbują ugasić pożar wiadrami.

- Mogli nas od razu wezwać. Straty byłyby mniejsze, ale oni sami próbowali ogień zdławić. Spaliły się worki na mąkę, suche bułki, palety, opalone zostały szafki i wentylator. Przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. Gdyby nie szybka akcja, mógłby zapalić się drewniany dach i wtedy byłoby już po piekarni - opowiada starszy ogniomistrz Andrzej Lis, dowódca sekcji.

Po północy telefony ustały. Na szczęście, tej nocy nic nie zakłóciło im już spokoju. Tylko dyspozytor i dyżurny stróżowali przy radiostacji, wsłuchując się w wieści z eteru.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto