Zimno... zimno...

Oblodzone, śliskie drogi, zwłaszcza lokalne i osiedlowe - to obecne problemy kierowców. Najważniejsze, by zachować rozsądek.

- Na terenie Dąbrowy Górniczej początek zimy na szczęście nie przyniósł znacznego wzrostu stłuczek i wypadków. Myślę, że kierowcy, przewidując trudne warunki na jezdni, po prostu jeżdżą ostrożniej. W ostatnim czasie doszło do 6 kolizji i wypadku. Jedna osoba z obrażeniami trafiła do szpitala po zderzeniu fiata 126p i forda mondeo - mówi komisarz Krzysztof Kiercz, naczelnik sekcji ruchu drogowego KMP w Dąbrowie Górniczej.

Nawierzchnia drogi, która pozornie wygląda na czarną, może być pokryta cienką warstwą lodu. Sztuka kontrolowania poślizgów nie zawsze rozwiązuje sprawę. Najlepiej nie doprowadzać do tego, by auto wpadło w poślizg. Osoby, które zdają sobie sprawę, że nie są mistrzami kierownicy, po prostu muszą jeździć wolniej niż zwykle.

- Zdecydowanie najbardziej niebezpieczne są drogi w Pradłach o ostrych zakrętach, główne skrzyżowanie w Szczekocinach oraz w Zawierciu trasa prowadząca od Żerkowic, przez Kromołów i ul. Paderewskiego. Zimą obawiamy się nagłego załamania pogody. W powiecie zawierciańskim znacznie wzrosła liczba kolizji podczas pierwszych godzin ataku zimy. Potem kierowcy i służby drogowe dostosowały się do panujących warunków i liczba stłuczek zmalała - wyjaśnia podinspektor Andrzej Sawicki, pełniący obowiązki naczelnika sekcji ruchu drogowego KPP w Zawierciu Podinspektor Sawicki radzi ograniczyć prędkość o połowę. Jeśli po gwałtownych opadach śniegu drogowcy nie usuną go w porę, sytuacja może być naprawdę niebezpieczna. Szczególną ostrożność należy zachować na zakrętach dróg i skorzystać z oferty opon zimowych.

Warto zadbać o akumulatory, zwłaszcza samochodów stojących pod chmurką. Nowoczesne, bezobsługowe kadmowo-niklowe nie są regenerowane. Ich czas wytrzymałości to około 4 lata, po tym czasie po prostu należy kupić nowe urządzenie. Jeśli samochód zbyt długo nie jest używany, warto także akumulator podładować. Tradycyjne, kwasowe akumulatory podładowuje się we własnym zakresie, używając prostownika. W przypadku aut lepszych marek, warto skorzystać z fachowej pomocy stacji diagnostycznej.