Z kolei w Sosnowcu wejście na połamane schody w większości przejść grozi kalectwem i jedynie w Dąbrowie Górniczej w centrum można czuć się bezpiecznie, ale do tego potrzebny był generalny remont. Na takie prace nie zanosi się jednak na razie ani w Będzinie, ani w Sosnowcu.
Tuż po zejściu z przystanku tramwajowego Będzin - Zamek wszystkich wita makabryczny widok. Farba zdrapana z poręczy, rdza na barierkach, brak oświetlenia i zapach wilgoci. Coraz gorzej wygląda także przejście przy stadionie Sarmacji, które było remontowane zaledwie dwa lata temu. Tu też odpadają ze ścian płaty tynku, a wnętrze przypomina galerię niecenzuralnych tekstów i malunków. Jak podkreślają mieszkańcy, nie jest też bezpiecznie.
- Oba te przejścia znajdują się pod naszym szczególnym nadzorem. Patrolujemy te rejony często, ale ostatnio nie mieliśmy zgłoszeń o napadach, czy kradzieżach - zapewnia Tomasz Czerniak, rzecznik będzińskiej policji. - Przejście przy stadionie czeka na przegląd gwarancyjny, będą zmiany - twierdzi Tomasz Kotula z Powiatowego Zarządu Dróg w Rogoźniku.
W Sosnowcu władze nie mają obecnie pieniędzy na remont przejść podziemnych pod głównymi ulicami, bo połowa z dwudziestu tuneli nadaje się po prostu do remontu. Przy ul. 3 Maja z przejścia niestety nie skorzysta żaden niepełnosprawny. Żaden wózek nie zjedzie także po pochylni w jakimkolwiek przejściu.
- Albo szerokość podjazdów nie pasuje do rozstawu kółek, albo są za strome, albo pokruszone i grożą wypadkiem - podkreślają sosnowiczanie, którzy korzystają z przejścia przy ulicy Ostrogórskiej. Przepychają więc wózki przez tory tramwajowe i wykorzystując kilkusekundową przerwę w potoku aut, przejeżdżają na drugą stronę jezdni. Standardowy wygląd sosnowieckich przejść, to rozbite żarówki, woda, uszkodzone schody, śmieci i smród.
W wydziale organizacji zarządzania drogami Urzędu Miejskiego wyliczono, że remont tylko jednego przejścia, przy ulicy 3 Maja będzie kosztować 3 miliony złotych.
- Przejścia będą odnawiane doraźnie, w ramach napraw bieżących - informuje Krzysztof Polaczkiewicz z Urzędu Miejskiego w Sosnowcu.
Trochę lepiej jest w Dąbrowie Górniczej. Wizytówką miasta stało się ostatnio główne przejście podziemne w centrum, gdzie zakończony na początku tego roku remont kosztował 2,7 mln zł. Na ścianach pojawiły się billboardy z wizerunkami ciekawych dąbrowskich miejsc.
- To dobry pomysł na ożywienie tego miejsca i pokazanie różnorodności miasta oraz atrakcji, jakie można tutaj znaleźć - tłumaczy Bartosz Matylewicz z UM w Dąbrowie Górniczej.
W przejściu podziemnym w centrum, podobnie jak w dzielnicy Gołonóg, zamontowane są kamery miejskiego monitoringu. Pojawiły się tu też po remoncie nowe schody i poręcze, zadaszenia i oświetlenie, a także dodatkowe platformy dla osób niepełnosprawnych, które czekają na uruchomienie. Specjalne panele sterujące przyjadą do Polski z Włoch.
Ile przejść trzeba wyremontować?
W Sosnowcu, Będzinie i Dąbrowie Górniczej na remont czeka ponad 15 przejść podziemnych.
W Sosnowcu na liście tych do modernizacji znalazło się 10 przejść, ale problemem jest brak pieniędzy w budżecie. Remont tego przy ulicy Piłsudskiego wyceniono na 7 mln zł. W Dąbrowie przydałby się remont przejść na Redenie i zamkniętego dziś, przy Hucie Bankowej.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?