Górka Środulska ponownie zapełniła się tłumem mieszkańców Sosnowca. Miłośnicy jazdy na nartach zgromadzili się 2 lutego, by powalczyć o Puchar Sosnowca w Narciarstwie Alpejskim.
Puchar Sosnowca w Narciarstwie Alpejskim
Zawodnicy startowali podzieleni na kilka grup. Na początku rozegrano zawody przedszkolaków. Później odbyły się zawody OPEN. Pierwsi startowali zawodnicy do 11 lat, później seniorzy powyżej 65 lat. Następnie zjeżdżały grupy 12-16 lat, 17-30 lat, 31-50 lat i na końcu 51-64 lat. Chętnych w każdej z tych kategorii było sporo.
- Jazdę na nartach trenuje ponad 10 lat, ale weekendowo, okazjonalnie. Zdecydowałam się na udział przede wszystkim dla dobrej zabawy. Panie w moim wieku to nie mają tutaj prawie konkurencji i wszyscy dobrze się bawimy. Poza tym biorę udział, by dać przykład młodym ludziom, żeby zobaczyli, że można inaczej spędzać czas, a nie tylko przy komputerze. Brałam już udział w zawodach dwa i trzy lata temu. Cieszę się, że miasto podjęło taką inicjatywę - powiedziała Maria Taniukiewicz, która startowała w najstarszej kategorii.
- Zaczęłam jeździć na nartach jak miałam 3 lata. Brałam udział w czwartek w zawodach szkolnych, nie zajęłam żadnego miejsca i nie jestem zadowolona z wyniku, więc chcę spróbować jeszcze raz – mówi Zosia Stroińska, uczennica siódmej klasy Szkoły Podstawowej nr 16.
- Jestem dumna i cieszę się, że ma taką pasję i realizuje ją w miarę możliwości. Oby tak dalej, niech się rozwija – powiedziała mama Zosi.
Pogoda była rewelacyjna, a humor dopisywał uczestnikom.
- Jest ładna pogoda. Fajnie jest się pościgać z ludźmi z Sosnowca – o swoim uczestnictwie w zawodach powiedział pan Krzysztof, który na nartach jeździ już ponad 20 lat.
- Na nartach jeżdżę od dość dawna, chyba jak miałam trzy lata to rozpoczęłam naukę jazdy. Lubię jeździć na nartach i startować w różnych zawodach, chociaż nie do końca udaje mi się jeździć dobrze technicznie, ale bardzo to lubię- mówi 12-letnia Iga Ostrowicz.
W zawodach wzięły także udział rodziny. Dla większości uczestników liczyła się dobra zabawa.
- Jesteśmy tutaj całą rodziną. Trenujemy intensywnie od czterech-pięciu lat. Jeździmy weekendowo w Szczyrku, czasem mamy wyjazdy feryjne do Austrii. Zdecydowaliśmy się wziąć udział, by pobawić się razem z dziećmi. Dla dzieci to duża frajda. Chcieliśmy dać im przykład, że udział w współzawodnictwie jest dobry – opowiedział Stanisław Szewczyk, który sam jeździ na nartach od dziecka.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
