Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zarzuty dla matki Madzi z Sosnowca. Fałszywe dowody i zeznania

Aldona Minorczyk-Cichy
Katarzyna W. wyszła wczoraj z Prokuratury Okręgowej w Katowicach dużo wcześniej niż jej mąż Bartek
Katarzyna W. wyszła wczoraj z Prokuratury Okręgowej w Katowicach dużo wcześniej niż jej mąż Bartek A. Ławrywianiec/M. Suchan
Dwa kolejne zarzuty – dotyczące zawiadomienia organów ścigania o niepopełnionym przestępstwie oraz dotyczące tworzenia fałszywych dowodów postawiła w środę katowicka prokuratura Katarzynie W., matce półrocznej Magdy.

Katarzyna W., matka tragicznie zmarłej półrocznej Magdy, usłyszała wczoraj dwa nowe zarzuty: wprowadzania w błąd organów ścigania przez powiadomienie o porwaniu, którego nie było, oraz o fabrykowaniu dowodów, które miały skupić uwagę policji na rzekomym porywaczu.

- Te przestępstwa są zagrożone karą 2 lat więzienia - mówi prok. Marta Zawada-Dybek.

Katarzyna i jej mąż Bartek wczoraj pojawili się w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach tuż po godz. 13. Przyjechali w obstawie kilku ochroniarzy z biura Rutkowskiego, w tym dwóch w kominiarkach. Ojciec dziecka miał kolejną nową fryzurę, łudząco podobną do uczesania detektywa.

Co w prokuraturze robił Bartek? Jego żona wyszła po godzinie, on został w budynku dłużej. Prok. Marta Zawada-Dybek nie chciała potwierdzić, że był badany wariografem. Wcześniej odmówił tego badania, bo jak twierdził na konferencji prasowej, był pod wpływem środków psychotropowych. Zadeklarował jednak, że badaniu się podda, pod warunkiem jednak, że prokuratura upubliczni jego wynik. - Już wcześniej byłem badany przez detektywa. To nie jest nic przyjemnego - mówił podczas konferencji.

Prokurator generalny Andrzej Seremet nie podziela zarzutów wobec katowickiej prokuratury, stawianych po jej konferencji prasowej sprzed tygodnia. Sprzeciwia się obwinianiu prokuratury za przeciek ze śledztwa. Seremet stwierdził, że w sprawie śmierci dziecka i ukrycia jego zwłok są sprzeczne zeznania świadków. Czy to z tego powodu śledczy mówią, że w tej sprawie nie wy- kluczają udziału osób trzecich co najmniej przy ukryciu zwłok dziecka?

Wcześniej prok. Andrzej Seremet zażądał szczegółów na temat przebiegu śledztwa i przecieków do mediów. Dziennikarze informowali m.in. o tym, że w mieszkaniu rodziców dziewczynki znaleziono kartkę, a na niej wypisanych kilkanaście powodów, dla których warto pozbyć się dziecka. Pojawiły się też informacje, że ktoś na kilka dni przed śmiercią dziecka z komputera rodziców szukał informacji o cenach małych trumien i kosztach pogrzebu.

Waśniewski stanowczo temu zaprzeczał. Jako poszkodowany (taki status przysługuje mu w śledztwie) ma prawo wglądu do akt. Być może wczoraj z niego skorzystał.

- Prokuratorzy profesjonalnie poinformowali o sprawdzonych ustaleniach poczynionych w toku postępowania i mieli na to zgodę prowadzących śledztwo. Zaprezentowali też badane wersje śledcze - umyślnego lub nieumyślnego spowodowania śmierci dziewczynki. Nie można czynić im z tego zarzutu - mówił Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratora Generalnego.

Dodał, że śledztwo w sprawie śmierci dziecka jest skomplikowane i ma charakter poszlakowy. Podkreślił też, że Prokuratura Generalna "sprzeciwia się obarczaniu prokuratury winą za spowodowanie przecieku do mediów informacji z tego śledztwa. (...) Takie stygmatyzowanie prokuratury jest nieuprawnione".

- Krąg podmiotów mających informacje ze śledztwa wykracza poza prokuraturę - są też jej kooperanci, np. policja, biegli, także inne strony tego postępowania - wszyscy mają dostęp do tej wiedzy - mówi Martyniuk.

Przypomnijmy - zaginięcie maleńkiej Magdy 24 stycznia zgłosiła jej matka. Potem okazało się, że sfingowała porwanie. Matka wyjaśniła wtedy, że dziecko zmarło wskutek nieszczęśliwego wypadku, a ona w panice ukryła ciało. Wstępne wyniki sekcji zwłok potwierdziły, że matka może mówić prawdę.

Prokuratura postawiła matce zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka, zagrożony karą 5 lat więzienia. Katarzyna W. trafiła do aresztu, ale decyzją sądu została z niego zwolniona. Zrezygnowała z policyjnej ochrony. Nią i jej mężem opiekuje się detektyw Rutko-wski.

W minioną środę, relacjonując dalszy przebieg śledztwa, prokuratura informowała, że nadal analizuje także hipotezę dotyczącą udziału osób trzecich w całej sprawie. Prokuratura nie skomentowała późniejszych doniesień i spekulacji mediów, które mogą świadczyć, że śmierć Magdy była wcześniej zaplanowana. Rodzice Magdy stanowczo temu zaprzeczają.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto