Zalew jednak powstanie

Społecznicy wymusili na władzach Bukowna ujęcie w planach zagospodarowania przestrzennego budowy zbiornika wodnego na Białej Przemszy. Kilka dni temu, po naszej ostatniej publikacji na ten temat, zapadła ostateczna decyzja.

„Pragnę wyjaśnić, że w związku z decyzją burmistrza miasta Bukowno z 8 grudnia, zbiornik na Białej Przemszy został ujęty w projekcie planu zagospodarowania przestrzennego i tym samym problem stał się bezprzedmiotowy” — napisał do nas Robert Nielaba, sekretarz miasta.

— To wspaniała wiadomość! Bardzo się cieszę! — tak przyjął informację o szczęśliwym zakończeniu sporów na temat zalewu Bronisław Goraj, burmistrz Sławkowa.

Sławków, jako miasto graniczące z Bukownem, już osiem lat temu uzgodniło przyszłą budowę wspólnego zbiornika na granicznej rzece i wpisało ją w swoje studium rozwoju. Nic więc dziwnego, że gdy władze Sławkowa otrzymały od sąsiadów prośbę o pozytywne zaopiniowanie projektu planu, który nie uwzględniał zbiornika, od razu ją odrzuciły. Sprawą zainteresowano także wojewodów śląskiego i małopolskiego oraz marszałków obu województw. Bardzo możliwe, że właśnie po tej interwencji pani burmistrz Bukowna zmieniła zdanie.

— Gdyby nie nasze działania i poparcie mediów, to pewnie nic by się w tej kwestii nie zmieniło — mówi szczęśliwy Stefan Piętka, opozycyjny radny z Bukowna. — Idziemy za ciosem! Skoro nasza sztandarowa sprawa wreszcie została uwzględniona, to dla nas znak, że możemy powalczyć także o inne rzeczy.

Stefan Piętka jest prezesem Stowarzyszenia Obrońców Bukowna i działaczem związku stowarzyszeń Zielony Ring Przemszy. To właśnie członkowie tych organizacji najwytrwalej walczyli o zalew — zbierali podpisy mieszkańców i zasypywali władze Bukowna pismami.

Po wygraniu jednego sporu, teraz zapewne działacze domagać się będą umieszczenia w planie zagospodarowania Bukowna pomijanych do tej pory terenów inwestycyjnych i sieci dróg, w tym strategicznego połączenia z terminalem przeładunkowym Linii Hutniczo–Siarkowej w Sławkowie.