Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zagórskie Sianokosy za nami. Społecznicy walczą o ochronę zagrożonych roślin

TOS
Już po raz dziewiąty społecznicy z Zagórza spotkali się na łąkach między ul. Popiełuszki a DK94 na Zagórskich Sianokosach. Spotykają się od lat, by zachować tu m.in. stanowisko rzadkiego kosaćca syberyjskiego. Od lat starają się również, by teren ten - należący zresztą do miasta oraz Skarbu Państwa - objąć ochroną prawną, a przez to zachować jako obiekt edukacyjny i rekreacyjny dla mieszkańców regionu. Urzędnicy z Sosnowca decyzji takiej wciąż jednak nie podjęli.

- Nie chodzi nam o rezerwat. Postulujemy, żeby był to użytek ekologiczny lub zespół przyrodniczo-krajobrazowy. W Dąbrowie Górniczej takich chronionych obszarów jest kilkanaście, w Sosnowcu tylko dwa. Dąbrowscy sąsiedzi tylko na tym zyskują, promując się jako zielone miasto - zwraca uwagę Paweł Kauzal, jeden z organizatorów akcji, mieszkający i pracujący od kilku lat w Tatrach.

Kosaciec syberyjski, który rośnie na zagórskich łąkach to roślina objęta ścisłą ochroną gatunkową. Został nawet wpisany na Polską Czerwoną Listę Roślin jako gatunek narażony na wyginięcie. Występuje tu także krwiściąg lekarski, który z kolei umożliwia rozwój dwóm gatunkom modraszków - motyli zagrożonych w skali Unii Europejskiej. Wspomnieć trzeba też o walorach historycznych, bo na skraju łąk znajduje się m.in. tzw. Gródek Rycerski. Łąki były w przeszłości użytkowane rolniczo - jeszcze ok. 30 lat temu były regularnie koszone. Dziś zarastają trzciną i ekspansywną, pochodzącą z Ameryki Północnej nawłocią kanadyjską.

- Dodatkowym problemem jest przesuszenie terenu. Obawiamy się, że miasto prędzej, czy później wróci do pomysłu zabudowy tego obszaru. Za kilka lat krwiściągowe łąki mogą na zawsze zniknąć z krajobrazu Sosnowca - argumentuje Paweł Kauzal.

Podczas tegorocznych Zagórskich Sianokosów społecznikom mimo kapryśnej pogody udało się skosić około dwóch arów łąki.

Wśród uczestników Sianokosów był też Włodzimierz Głaz.

- To rodowity zagórzak. Jego przodkowie zostali ściągnięci tutaj przez Mieroszewskich w połowie XIX w. w celu pokrycia gontami dachu na kościele św. Joachima i nie tylko. Pan Włodek obecnie mieszka w Międzygórzu w Sudetach. W młodości kosił okoliczne łąki, w tym także te, na których teraz rośnie kosaciec. Jest istną skarbnicą wiedzy o dawnym Zagórzu - opowiada Artur Ptasiński, społecznik z Zagórza.

O ochronę zagórskich łąk zapytaliśmy też urzędników.

- Oczywiście, że chcemy objęcia ochroną tego terenu. Właśnie zakończyło się tworzenie dokumentacji, która pozwoli na aplikowanie o środki na stworzenie tutaj terenu chronionego - mówi Rafał Łysy z sosnowieckiego Urzędu Miejskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto