Zagłębie w złocie

Wreszcie się doczekaliśmy. Jesteśmy mistrzami Polski – cieszył się Dariusz Kisiel, kapitan amatorskiej hokejowej drużyny Zagłębia Sosnowiec i główny organizator zawodów. Sosnowiczanie po raz pierwszy okazali się najlepsi w kraju.
Przez cztery dni szesnaście najlepszych zespołów w kraju rywalizowało na lodowisku w Sosnowcu w IV Amatorskich Mistrzostwach Polski w hokeju na lodzie.

Takiego zainteresowania zawodami nikt się nie spodziewał. Aż tyle drużyn wystąpiło po raz pierwszy w historii, a chętnych było jeszcze więcej. Organizatorzy niektórym zmuszeni byli odmówić, przeprowadzono też mecze eliminacyjne.

W mistrzostwach wystąpiły dwa zespoły z naszego miasta, Zagłębie i Sielec. Zwłaszcza ten drugi zespół ma spore osiągnięcia w mistrzostwach Polski. W 2003 roku sięgnął po złoty medal, a przed rokiem dopiero w finale przegrał z Krynickimi Diabłami.

Na własnym lodowisku hokeiści Zagłębia jak i Sielca spisywali się znakomicie.

Zagłębie w swojej grupie eliminacyjnej okazało się bezkonkurencyjne. Nasi hokeiści kroczyli od zwycięstwa do do zwycięstwa. Pokonali kolejno: Sewerę Oświęcim 4:2, Warsaw King 6:0 i Oliwę Diabły Tasmańskie 5:2. W swojej grupie zajęli pierwsze miejsce.

Z kolei zawodnicy Sielca wygrali z Globusem Lublin 8:1, Wrocławiem 6:0 i przegrali z Zielonymi Nowy Targ 2:4. Mimo porażki zdołali zapewnić sobie miejsce w ćwierćfinałach.
Od tego momentu mistrzostwa rozpoczęły się na dobre. Przegrany odpadał. Wszystkie drużyny grały z ogromnym zaangażowaniem. Z naszych ekip pierwszy zaprezentował się Sielec. Bez problemów, 6:1 uporał się z Mad Dogs Sopot. Znacznie trudniejszą przeprawę mieli zawodnicy Zagłębia. Po pierwszej tercji prowadzili z Vikingiem Katowice 2:0 i wydawało się, że bez kłopotów zdołają wygrać. Tymczasem katowiczanie w drugiej tercji znacznie przyśpieszyli grę. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Mecz zakończył się remisem 3:3 i o tym, kto awansuje do strefy medalowej miała zdecydować dogrywka. W doliczonym czasie gry szczęście uśmiechnęło się do sosnowiczan.

Dodajmy, że półfinałową stawkę uzupełnili: Zieloni Nowy Targ i Huragan Bytom.

Zwłaszcza rozgromienie przez Zagłębie Zielonych (7:1) zrobiło spore wrażenie.

Dla Sielca był to trzeci z rzędu awans do finału, Zagłębie po raz drugi w historii stanęło przed szansą zdobycia złotego medalu.

Na trybunach Stadionu Ludowego zasiedli kibice obu zespołów. Żony, dzieci, dziewczyny i znajomi nie żałowali gardeł, by pomóc swoim hokeistom. A ci na lodzie walczyli z ogromnym hartem ducha. Zawodnicy nie żałowali sobie ostrych starć, kilkakrotnie było gorąco. Po dwóch tercjach prowadziło Zagłębie 4:2. Sielec nie zamierzał jednak kapitulować. W ostatnich 20 minutach postawił wszystko na jedną kartę. Rzucił się do odrabiania strat. Na dziesięć minut przed końcem, gdy hokeiści Sielca grali z przewagą dwóch zawodników zdobyli gola. Choć do końca spotkania Zagłębie jeszcze kilkakrotnie grało w osłabieniu gola nie straciło.

— Sielec grał doskonały hokej. W ostatnich pięciu minutach strasznie mi się trzęsły nogi ze strachu myślałem, że przegramy — opowiadał Kisiel.

Po ostatnim gwizdku sędziego hokeiści Zagłębia oszaleli ze szczęścia. Rzucili się na swojego bramkarza, ściskali się, pili szampana, a żony fotografowały swoich bohaterów.
Gdy do zawodników Sielca dotarło, że sięgnęli po srebro również zaczęli się cieszyć, choć ich radość nie była aż tak spontaniczna.

Dodajmy, że mistrzostwa były bardzo dobrze zorganizowane. Po raz pierwszy żadna z drużyn nie miała uwag. Wszyscy gratulowali organizatorom perfekcyjnego przeprowadzenia zawodów.

Ćwierćfinały
Mag Dogs Sopot — Sielec Sosnowiec 1:6, Huragan Bytom — Oliwa Diabły Tasmańskie 3:2 po dogrywce, Krakowskie Smoki — Zieleń Nowy Targ 3:6, Viking Katowice — Zagłębie Sosnowiec 3:4 po dogrywce.

Półfinały
Huragan Bytom — Sielec Sosnowiec 3:4 po dogrywce, Zagłębie Sosnowiec — Zieleń Nowy Targ 7:1
Mecz o trzecie miejsce
Zieleń Nowy Targ — Huragan Bytom 5:2

Finał
Zagłębie Sosnowiec — Sielec Sosnowiec 4:3.