MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zagłębie w II lidze uległo 77:80 MCKS Czeladź

(wow)
Coraz trudniejsza jest sytuacja Zagłębia w koszykarskiej II lidze. W sobotę podopieczni Mirosława Stawowskiego ulegli na wyjeździe 77:80 MCKS Czeladź, drużynie również walczącej o ligowy byt.

Coraz trudniejsza jest sytuacja Zagłębia w koszykarskiej II lidze. W sobotę podopieczni Mirosława Stawowskiego ulegli na wyjeździe 77:80 MCKS Czeladź, drużynie również walczącej o ligowy byt. Była to siódma z rzędu i piąta w rundzie rewanżowej porażka sosnowiczan. Pocieszający jest jedynie fakt, że do gry w Zagłębiu wróciło dwóch zawodników: po kilku tygodniach Bartosz Podgórski, a po blisko dwóch latach Tomasz Mularski.

Seria "trójek"

Nasz zespół zaczął w dobrym stylu. Po niespełna 4 min. Zagłębie prowadziło 11:2. Na minutę przed końcem pierwszej kwarty, po trzeciej "trójce" Krzysztofa Dziury sosnowiczanie ponownie mieli 9 punktów przewagi (24:15). Końcówka tej części gry należała jednak do gospodarzy, którzy zmniejszyli straty do dwóch koszy (24:20).

Początek następnej ćwiartki był strzeleckim popisem Marcina Weselaka; zdobył on kolejnych 10 punktów dla swojego zespołu, wyprowadzając czeladzian na prowadzenie (30:26). W 18 min. po trafieniach Łukasza Nawrota ponownie górą było Zagłębie (34:33), ale końcówka kwarty ponownie należała do podopiecznych Tomasza Służałka. Dwie "trójki" Pawła Stawarza i kosz Pawła Zmarlaka zapewniły gospodarzom w połowie pojedynku prowadzenie 41:34.

Do czeladzian należał także początek drugiej połowy. W 24 min. uzyskali największą przewagę (53:38). Mirosław Stawowski zdołał jednak poderwać swój zespół do walki. W tej kwarcie skutecznością imponował Tomasz Deja (10 pkt.). Tuż przed końcem ćwiartki kolejny raz zza linii 6,25 m trafił Krzysztof Dziura, wyrównując stan meczu (58:58). Wcześniej po umyślnym faulu jednego z czeladzian nie wykorzystał jednak dwóch ważnych rzutów wolnych. Końcowe sekundy tradycyjnie należały jednak do podopiecznych Tomasza Służałka (62:58).

Wolnik egzekutor

Prowadzenie gospodarze podwoili na początku ostatniej części gry (68:60), ale później Zagłębie zaczęło odrabiać straty, choć przegrywało sporo pojedynków pod tablicami. W 37 min. Krzysztof Dziura, trafiając z dystansu, po raz pierwszy w drugiej połowie wyprowadził sosnowiecki zespół na prowadzenie (69:68). Kilkadziesiąt sekund później bezsensownie skomentował uwagi arbitra. Został ukarany przewinieniem technicznym i musiał usiąść na ławce (był to jego piąty faul).

Końcówka spotkania była niezwykle emocjonująca. O losach zwycięstwa przesądził 39-letni Joachim Wolnik, który pojawiał się na parkiecie dopiero w 38 minucie. Po jego dwóch zakończonych koszami akcjach czeladzianie objęli prowadzenie 77:73. W odpowiedzi dwoma udanymi akcjach popisał się Adam Żurawski i na 6 sekund przed końcową syreną Zagłębie przegrywało jednym punktem (77:78). Wtedy na linii rzutów wolnych stanął Joachim Wolnik i dwukrotnie umieścił piłkę w koszu. Sosnowiczanom zabrakło pomysłu na rozegranie ostatniej akcji. Piłka trafiła to Patryka Kłaptocza, który był osaczony przez dwóch rywali i nie oddał rzutu.


* MCKS Czeladź - Zagłębie Sosnowiec 80:77 (20:24, 21:10, 21:24, 18:19).

Zagłębie: Żurawski 21, Dziura 19 (5), Deja 16, Podgórski 9, Nawrot 5 - Mularski 4, Kłaptocz 3.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto