Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Sosnowiec - Tur Turek 3:1

Patryk Trybulec
Adrian Mielec (przy piłce) zdobył kolejne dwie bramki dla sosnowieckiego Zagłębia
Adrian Mielec (przy piłce) zdobył kolejne dwie bramki dla sosnowieckiego Zagłębia fot. Jakub Jaźwiecki
Lepszej okazji do przełamania kiepskiej passy czterech kolejnych spotkań bez zwycięstwa, piłkarze Zagłębia Sosnowiec nie mogli sobie wymarzyć. W sobotę na Stadion Ludowy przyjechał Tur Turek, który do tej pory zgromadził na swoim koncie zaledwie 6 punktów.

Jednak sosnowiczanie wychodząc na boisko mieli w pamięci wpadki z drużynami z dołu tabeli - na przykład remis 2:2 z Lechią Zielona Góra - dlatego do spotkania z teoretycznie słabszym przeciwnikiem przystąpili ze świadomością, że... przegrywają 0:1.

- Lepiej gramy jak gonimy wynik. Wtedy jesteśmy bardziej skoncentrowani, dlatego powiedziałem zawodnikom, że na boisko wychodzimy właśnie z takim nastawieniem - zdradził trener Marek Chojnacki. Szkoleniowiec musiał być niezwykle przekonywujący w tworzeniu tej psychologicznej iluzji. Jego piłkarze już od pierwszych minut spotkania wzięli się za... odrabianie strat. "Wyrównującego gola", dającego gospodarzom prowadzenie w 5. min. zdobył Adrian Mielec. Środkowy pomocnik po raz kolejny w tym sezonie popisał się silnym uderzeniem z dystansu, a piłka odbita od rąk bramkarza gości wpadła do bramki.

- Dobrze czuję się w roli napastnika, ale z pomocy też często wpada. Akurat w tym wypadku pomógł mi jeszcze bramkarz - cieszył się Mielec.

Tuż przed przerwą gola na 2:0 zdobył Marcin Lachowski. Popularny "Lacha" z najbliższej odległości głową skierował piłkę do bramki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Adriana Pajączkowskiego.

Na drugą połowę sosnowiczanie ponownie, mimo przewagi, wyszli... - Nie jakbyśmy wygrywali 2:0, tylko przegrywali ten mecz. Tu jest jakaś metoda, ale jak pokazały ostatnie minuty nadal brakuje nam dyscypliny i konsekwencji w grze - przekonywał Chojnacki, który miał do swoich zawodników pretensje o postawę po przerwie.

Co prawda w 57. minucie po raz kolejny do meczowego protokołu wpisał się Mielec, ale jego koledzy nie byli już tak skuteczni i zmarnowali kilka znakomitych okazji. Efektem braku taktycznej dyscypliny była bramka strzelona przez gości w doliczonym czasie gry.

- Mamy bardzo wymagającą publiczność i takie klopsy jak w dniu dzisiejszym i bramka stracona w taki sposób całkowicie zaciera obraz zwycięstwa - mówił na pomeczowej konferencji Chojnacki. Na tym samym spotkaniu z przedstawicielami mediów pojawił się Tomasz Stolpa. Wychowanek sosnowieckiego klubu po sześciu latach spędzonych za granicą postanowił wrócić do Zagłębia. Na razie do końca roku, ale... - Jak strzeli dziesięć bramek, to zostanie na dłużej - żartował szkoleniowiec gospodarzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zagłębie Sosnowiec - Tur Turek 3:1 - Sosnowiec Nasze Miasto

Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto