Zagłębie Sosnowiec — SMS II PZHL Sosnowiec 4:3 i 9:0

Zagłębie Sosnowiec nie zawodzi swoich kibiców. W meczach
z SMS II PZHL Sosnowiec tylko w pierwszym spotkaniu miało
problemy. Sobotni mecz rozpoczął się ze sporym opóźnieniem. Na lodowisku brakowało bowiem lekarza. Po kilkunastu minutach doktor wreszcie przyjechał i sędzia mógł rozpocząć mecz. Z tego względu, że Zagłębie było gospodarzem, drużyna ta, za opóźnienie gry, została ukarana dwoma minutami.

Rozkojarzeni
Nieoczekiwane opóźnienie nie najlepiej wypłynęło na zawodników oby ekip. Gra była szarpana, sporo było niecelnych podań i prostych błędów. Gospodarze już po 11 minutach gry prowadzili 2:0. Przy obu golach, Marcina Kozłowskego i Rafała Bernackiego, spory udział miał bramkarz SMS, Kamil Kosowski.

Szybko zdobyte bramki chyba nadmiernie uspokoiły graczy Zagłębia. Nie atakowali już z takim zacięciem jak w pierwszych minutach, w obronie byli dziwnie rozkojarzeni. Młodzi zawodnicy SMS szybko wykorzystali chwilową dekoncentrację rywali. Po dalszych, czterech minutach gry był już remis.

Jeszcze przed przerwą Zagłębie ponownie objęło prowadzenie, wykorzystując błąd obrońców SMS, którzy we własnej tercji stracili krążek.

Gdy na początku trzeciej tercji gospodarze zdobyli czwartego gola, stało się jasne, że spotkanie zostało rozstrzygnięte. SMS stać było jedynie na strzelenie jednej bramki.

Rewanż od pierwszego gwizdka sędziego przebiegał zgodnie z przedmeczowymi przypuszczeniami. Zagłębie kontrolowało grę i wysoko wygrało. Zwłaszcza druga tercja, w wykonaniu sosnowiczan była popisowa. Raz za razem dochodzili do pozycji strzeleckich. W ciągu dwudziestu minut, bramkarz SMS aż sześciokrotnie wyciągał krążek z siatki.

Dogrywki w Krynicy
Nieźle spisali się hokeiści SMS I PZHL Sosnowiec w wyjazdowych spotkaniach z KTH Krynicą. Faworyzowani gospodarze już w pierwszym spotkaniu mieli ogromne problemy z pokonaniem zawodników Szkoły. Wygrali dopiero, po golu zdobytym w dogrywce przez Romana Uharczeka. Warto dodać, że gospodarze do dogrywki doprowadzili zaledwie na półtorej minuty przed zakończeniem meczu.

Rewanż również był niezwykle dramatyczny i hokeiści znów grali dogrywkę. Tym razem w dodatkowym czasie gry żadnej z drużyn nie udało się strzelić zwycięskiej bramki.

Zagłębie Sosnowiec — SMS II PZHL Sosnowiec 4:3 (3:2, 0:0, 1:1). Bramki: M. Kozłowski (8), Bernacki 2 (11, 18), Maj (42) — Bomba (11), Gruszka (15), Ł. Rutkowski (59) i 9:0 (2:0, 6:0, 1:0). Golec 3 (3, 9, 23), Maj (22), M. Kozłowski 2 (24, 40), Kuźniecow (24), Jasicki (32), Fonfara (49).
ZAGŁĘBIE: Wylężek; Cholewa — Świerczewski, Maj — Golec, Duszak — M. Bartosik, M. Kozłowski — Bernacki — Rosa, Fonfara — Kobos — Kuźniecow, Mokoś — Rajski — Wieruszewski.
SMS II: Kosowski; Pawlak — Landowski, Noworyta — Ziętara, Peksa — Pyzowski, Salamon — Gryc — Smyczyński, Gruszka — Bomba — Żurek, Biały — Garbarczyk — Maciejko, Płoński — K. Kozłowski — Ł. Rutkowski.

KTH Krynica — SMS I PZHL Sosnowiec 4:3 po dogrywce (1:0, 1:3, 1:0). Dogrywka 1:0. Zasadny (17), M. Dubiel (34), Salamon (19), Uharczek (63) — Malasiński (21), Rzeszutko (37), Kozłowski (40, karny) i 3:3 po dogrywce (2:2, 0:1, 1:0). Zasadny (11), Uharczek (18), Kruczek (50) — Danieluk (10), Rompkowski (20), Rzeszutko (37).