MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Za ubicie zwierzęcia na własne potrzeby grożą 2 lata

IWONA KUŹNIAK
Pierwszy etap wprowadzania systemu IACS, tzn. kolczykowanie bydła, w powiecie zawierciańskim przebiega sprawnie. Choć lekarze wciąż nie mają aplikacji, a gospodarstwom nie nadano jeszcze numerów, zakolczykowano już ...

Pierwszy etap wprowadzania systemu IACS, tzn. kolczykowanie bydła, w powiecie zawierciańskim przebiega sprawnie. Choć lekarze wciąż nie mają aplikacji, a gospodarstwom nie nadano jeszcze numerów, zakolczykowano już ponad 19 tys. sztuk - czyli 80 procent Jak się jednak okazuje, kolczykowanie bydła to tylko początek kłopotów.

Od 1 stycznia każdy rolnik, tym razem na własny koszt, powinien zakolczykować pozostałe zwierzęta gospodarskie: kozy, owce, świnie, jelenie, daniele itp. Zwierzęta nie oznakowane nie mają prawa opuścić gospodarstwa, a więc nie mogą zostać np. sprzedane.

- Każde zwierzę, które jest przeznaczone do uboju czy do sprzedaży, musi być oznakowane i zewidencjonowane - mówi Mirosław Tomaszewski, powiatowy lekarz weterynarii. - Tylko na tej podstawie lekarz weterynarii może też wydać świadectwo zdrowia, a nabywca (np. rzeźnia) może je kupić. W powiecie zawierciańskim prawo do wydawania takich świadectw ma 14 lekarzy.

Za świadectwo płaci rolnik (17,66 zł dla 5 sztuk bydła, a od każdej następnej sztuki cena wzrasta o 3,53 zł). Taka sama cena jest dla tuczników (za każdego następnego 1,20 zł). Również transport zwierząt leży w gestii rolników, którzy mogą opłacić ewentualnie przyjazd lekarza do domu. Tylko do końca tego roku lekarze mogą wydawać świadectwo zdrowia dla bydła na podstawie świadectwa miejsca jego pochodzenia wydanego przez sołtysa. Później nie będzie się ono liczyć.
Dla rolników istotne jest dokładne prowadzenie dokumentacji, bo od tego zależą dopłaty. Każde przemieszczenie zwierzęcia, zbycie, ubój, narodziny nowego muszą mieć potwierdzenie w księdze rejestracji stada. Rolnik musi także zgłosić każde padnięcie bydła (padłe zwierzę trzeba zutylizować za 800 zł i zachować odpowiednią dokumentację).

Od tej pory zakazane jest ubijanie zwierząt w domu, na własny użytek - rolnik powinien zlecić to zadanie rzeźni, w przeciwnym razie grożą mu 2 lata więzienia. Jeśli w jego stadzie znajdzie się zwierzę, którego pochodzenia nie potrafi udokumentować, musi to nadrobić w ciągu 2 dni i zgłosić dane do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rynku Rolnego, inaczej zwierzę (mimo że zdrowe) zostanie zabrane i zutylizowane na koszt rolnika.

Do Agencji już napływają informacje od rolników, którzy zgłaszają ubicie zwierzęcia na domowy użytek (wielu woli własne wyroby, niż ze sklepu). Te informacje właściwie już powinny być kierowane do prokuratury, a przeciwko rolnikowi powinno zostać wszczęte postępowanie karne.

Rozporządzenie ministra rolnictwa i rozwoju wsi z 10 grudnia 2002 r. zakazało od stycznia przyjmowania ubojniom zwierząt, które nie są oznakowane. Ponieważ do tej pory oznakowano część bydła, ubojnie nie powinny przyjmować np. trzody chlewnej.

By uniknąć zastoju, lekarze tymczasowo nadają "własne" numery zwierzętom, tak by można było odtworzyć ich pochodzenie i dzięki temu utrzymywać sprzedaż na podstawowym poziomie.
Od 1 stycznia do 30 czerwca znakowanie zwierząt odbywa się przez wytatuowanie w sposób czytelny i trwały na małżowinie obu uszu numerów nadanych przez Agencję. Dopiero takie zwierzę wraz ze świadectwem zdrowia można wprowadzić do obrotu. By proces ten przebiegał sprawnie, rolnicy muszą jak najszybciej otrzymać numery identyfikacyjne dla swoich zwierząt, kupić tatuownicę i oznakować zwierzęta. Dopiero od 1 lipca kolczyki będą obowiązywać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak kupić dobry miód? 7 kroków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto