Trzyosobowa rodzina mieszkająca na Czubach płaci za prąd średnio 160 zł co dwa miesiące. Już za kilka miesięcy może spodziewać się większego rachunku. O ile? Jeszcze nie wiadomo. Ale przedsiębiorstwa energetyczne, w tym Lubzel, domagają się wzrostu cen od 7 do ponad 21 proc.
- Średnio jest to wzrost o ponad 17 proc. za samą energię elektryczną. Ale cena energii to tylko jeden ze składników rachunku, który trafia do odbiorcy prądu. W przypadku 17-proc. podwyżki rachunki odbiorców powinny wzrosnąć o ok. 8 proc. - informuje Agnieszka Głośniewska, starszy specjalista ds. kontaktów z mediami w URE.
URE nie chce jednak ujawnić, jakiej podwyżki domaga się dokładnie Lubelski Zakład Energetyczny.
Agnieszka Adamczyk ze sklepu piekarniczego Mielnik, przy ul. Lubartowskiej, nie ma wątpliwości, że wzrost cen energii natychmiast odbije się na cenach produktów. - To proste przełożenie. Im większe opłaty, tym drożej w sklepach i większy wydatek dla klienta. Już teraz rachunki przyprawiają o zawrót głowy. Strach pomyśleć, co będzie - martwi się pani Agnieszka.
Nowe taryfy czekają na akceptację URE. - W praktyce negocjacje trwają długo i ostateczne ceny różnią się od tych, które zostały przez nas zaproponowane - podkreśla Jacek Strzał kowski, rzecznik prasowy PGE, do której należą Lubelskie Zakłady Energetyczne (dawny Lubzel). To nadzieja dla lublinian, że ceny nie będą tak wysokie, jak tego sobie życzy koncern. Nowe taryfy na sprzedaż energii powinny wejść w życie od 1 stycznia 2010 roku.
Gdzie nas złupią?
Lublinianie zapłacą więcej nie tylko za prąd.
* Spółdzielnie mieszkaniowe ustalają właśnie nowe, wyższe stawki za ciepłą wodę.
* Od stycznia podrożeją też żłobki. Opłata wyniesie 102 zł, czyli o 4 zł więcej niż obecnie.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
