Wydział Edukacji Urzędu Miejskiego opracował program restrukturyzacji, którym mają być objęte przedszkola miejskie i żłobki. Rodzice dzieci i pracownicy zagrożonych placówek są zaniepokojeni.
- Nie sposób utrzymać tylu placówek oświatowych przy tak znacznym niżu demograficznym - mówi Grzegorz Dąbrowski, rzecznik UM. - W tym roku ograniczono dotacje rządowe na szkolnictwo. Utrzymanie przedszkoli i żłobków leży w gestii gmin. 47 procent budżetu miasta przeznaczonych jest na edukację. To stanowi 174,5 mln złotych. Z własnych środków Sosnowiec musi dopłacić blisko 44 mln złotych, o 6 mln więcej niż w roku ubiegłym.
Z projektu opracowanego przez Wydzial Edukacji wynika, że od września tego roku przestałoby funkcjonować pięć przedszkoli i trzy oddziały żłobka miejskiego.
Na liście, którą rodzice i pracownicy już nazywają czarną listą, znalazły się przedszkola: nr 1 (Stary Sosnowiec), nr 10 (w Sielcu), nr 13 (w dzielnicy Milowice), nr 23 (w Klimontowie) oraz nr 25 (w dzielnicy Pogoń).
Prawdopodobnie przestaną funkcjonować oddziały żłobków nr 1 (przy ul. Konstytucji), nr 3 (przy ul. Stalowej) oraz nr 6 (przy ul. Kisielewskiego).
Wydział Edukacji zaproponował pozostawienie trzech samodzielnie funkcjonujących żłobków przy ulicach: Prusa, Jagiellońskiej i Staropogońskiej. Rozwiązany ma też zostać Zakład Budżetowy Żłobek Miejski.
- To na razie propozycje, ale zostały racjonalnie przemyślane i poprzedzone szeregiem analiz. Nic jednak nie jest jeszcze przesądzone - mówi Piotr Wesołowski, naczelnik Wydziału Edukacji.
Za uzasadnienie planowanej likwidacji żłobków podaje się między innymi zbyt małą liczbę chodzących tam dzieci.
W przypadku oddziału nr 1, który może pomieścić 20 maluchów, we wrześniu przewiduje się tylko 12 dzieci (przy 9-osobowym personelu). W oddziale nr 3 na 30 możliwych miejsc chce skorzystać z opieki 13 maluchów. Placówka zatrudnia 11 osób.
W żłobku nr 6 na 50 miejsc zapisanych byłoby od września 31 dzieci. Pracuje tam 15 osób.
W przedszkolach natomiast najczęściej łączone są grupy trzylatków z czterolatkami oraz pięcioletnich dzieci ze starszakami. W przedszkolu nr 23 na przykład są tylko dwa oddziały, w tym jeden skupiający dzieci 3-, 4- i 5-letnie. Liczba dzieci w tej grupie dochodzi do 20.
Jeśli przedszkole ulegnie likwidacji, zapewnione mają być miejsca w przedszkolu nr 40 przy ul. Gwiezdnej. W przypadku pozostałych placówek również zaproponowano podobne rozwiązania.
- Dyrektorzy, którzy będą musieli przejąć oddziały, otrzymają konkretne zadania do wykonania. Jeśli liczba grup z tego roku szkolnego pokryje się z tą w roku szkolnym 2004/2005, wszyscy nauczyciele dalej będą pracowali. Do końca tego jednak przewidzieć nie można, bo nie od nas samych to zależy - twierdzi naczelnik Wesołowski. - Trudno sie dziwić obawom rodziców i pracowników. W końcu tak naprawdę coś im jednak odbieramy.
Największe kontrowersje budzi likwidacja przedszkola nr 25. Rodzice dzieci tam uczęszczajacych zażądali spotkania z władzami.
Na środowym posiedzeniu Komisji Oświaty UM zadeklarowano, że przyjęte zostaną rozwiązania, które zapewnią dostęp do usług o takim standardzie, jak przed likwidacją przedszkola.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?