Wycieczka do podparyskiego Euro-Disneylandu miała być główną nagrodą dla Małej Miss Zagłębia 2002. O tytuł, szarfę i kosz prezentów na scenie Pałacu Kultury Zagłębia rywalizowało na początku czerwca ponad 70 dziewczynek. Wygrała 11-letnia dąbrowianka, Izabela Kapuśniak. Nie pojechała jednak do Francji i wiele wskazuje na to, że Euro-Disneylandu nie zobaczy. Przynajmniej na razie.
- Po wyborach okazało się, że do Paryża z moją córką nie ma kto jechać. Organizatorzy po prostu nie pomyśleli o zapewnieniu opieki, a przecież nikt normalny nie wyśle samego dziecka za granicę - mówi Marzena Kapuśniak, matka małej miss.
- Regulamin przewidywał, że nagrodą jest wyjazd dla zwyciężczyni, a nie całej jej rodziny - wyjaśnia Aleksandra Mrzyk-Sylwestrzak, organizatorka konkursu "Mała Miss Zagłębia". - Ten zapis nigdy nie budził kontrowersji, ani w przypadku wyborów małej miss, ani też miss nastolatek. Umowa podpisana przez moją agencję z biurem podróży przewiduje możliwość wykupienia dodatkowego miejsca.
Koszt czterodniowego wyjazdu do Euro-Disneylandu bielskie biuro podróży skalkulowało na 1.100 zł.
- To zdzierstwo. Pytałem w kilku biurach na naszym terenie. Koszt takiego wyjazdu to kilkaset złotych - twierdzi Marek Kapuśniak, ojciec laureatki.
- Rozumiem, że wiele osób ma problemy finansowe, dlatego zaproponowałam, że w zamian mogę zabrać dziewczynki do Wiednia - podkreśla Aleksandra Mrzyk-Sylwestrzak. - Pojedziemy moim samochodem, a wizyta na Praterze będzie na pewno sporą atrakcją.
Prater to wiedeńskie wesołe miasteczko z kolejką górską i drugim co do wielkości na Starym Kontynencie diabelskim kołem. Zajmuje aż 7 km kw. dawnych cesarskich terenów łowieckich.
- Dla dziecka atrakcją jest wyjazd do Disneylandu, a nie tytuł miss - podkreśla Marzena Kapuśniak. - Tymczasem zamiast czterech dni w Paryżu, zaproponowano nam trzy dni w Wiedniu, bo pani Mrzyk ma tam mieszkanie.
- Staram się pomóc w rozwiązaniu problemu i jeszcze jestem atakowana - ripostuje Aleksandra Mrzyk-Sylwestrzak. - To moja koleżanka mieszka w Wiedniu.
Na wyjazd do stolicy Austrii zdecydowali się rodzice Małej Miss Małopolski. Natomiast do Francji prawdopodobnie pojedzie Karolina, najmłodsza ze śląskich miss. Izabeli Kapuśniak najprawdopodobniej pozostanie wyjazd do dziadków w Ogrodzieńcu.
- Będę domagać się od organizatorów konkursu, by moja córka pod opieką zwiedzała Paryż i bawiła się w Disneylandzie - dodaje Marzena Kapuśniak. - Nie interesuje mnie żadne inne rozwiązanie, np. proponowane tysiąc złotych zamiast wycieczki. Tu nie chodzi o pieniądze.
Część laureatek została zaproszona na zajęcia dziecięcej rewii mody, prowadzonej przez Aleksandrę Mrzyk-Sylwestrzak.
- Za cztery spotkania miesięcznie płacimy 100 zł. Tyle kosztują roczne zajęcia baletowe córki w Pałacu Młodzieży - mówi Marzena Kapuśniak.
- Organizatorzy mówili, że będą promować laureatki. Okazało się, że ma to polegać na informowaniu o castingach. Tyle to można dowiedzieć się z Internetu - dodaje Marek Kapuśniak.
- Rewia tylko w ostatnich dniach otrzymała cztery propozycje koncertowe - odpowiada Aleksandra Mrzyk-Sylwestrzak. - Trudno jednak rozmawiać z ludźmi, którzy podważają moje kwalifikacje zawodowe i pytają tylko "ile córka zarobi". Z państwem Kapuśniak będę chyba musiała rozmawiać przez prawnika.
Dziecięcą rewię mody tworzy ok. 70 dziewczynek. Blisko połowa z nich to finalistki konkursu Małej Miss Zagłębia.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?