Warsztaty sztuki prawdziwej

Obydwie malują w będzińskim Ośrodku Kultury. Wzięły udział w plenerze dla profesjonalistów. Barbara Kościewicz specjalizuje się w pejzażach. Anna Szymaszek lubi także martwe natury.

- Właściwie malowałam od dzieciństwa. Mój zawód nie był związany ze sztuką. Byłam ekonomistą. Kiedy przeszłam na emeryturę, mogłam powrócić do swoich pasji. Z pracownią malarstwa w Ośrodku Kultury jestem związana od 3 lat. Do udziału w spotkaniach zachęciła mnie koleżanka. Największe kłopoty sprawiło mi przełamanie własnych nawyków i skorzystanie z porad fachowców - wspomina Barbara Kościewicz.

Zajęcia prowadzone przez plastyka Romualda Korusa odbywają się w środy i soboty. Bierze w nich udział po kilka osób. W tym roku kolejni podopieczni rozpoczną studia na ASP i na architekturze. Uczestnicy warsztatów poznają różne techniki malarskie. Ich prace można było oglądać na specjalnej wystawie.

- Nie wyobrażałam sobie wcześniej, że można tworzyć obrazy inaczej niż malując farba olejną na płótnie. Teraz chętnie sięgam po akwarele - mówi pani Basia.

Anna Szymaszek także jest na emeryturze. Była inżynierem mechanikiem, specjalizowała się w rysunku technicznym. Do malowania zachęciły ją podróże. W 1997 roku ukończyła studia malarstwa przy Domu Pracy Twórczej w Moskwie.

- W ośrodku zajęcia rozpoczęły się od szkicowania martwych natur, na przykład czajnika. Wydawało mi się to prozaiczne. Dopiero później zrozumiałam, że takie ćwiczenia są bardzo przydatne. Podczas warsztatów oglądamy także wystawy muzealne i rozmawiamy o dziełach sztuki - mówi Anna Szymaszek.

Obydwie panie wzięły udział w Plenerze Malarzy Profesjonalnych "Będzińskie Pejzaże" w Ośrodku Kultury.

- "Będzińskie pejzaże" są okazją do artystycznych poszukiwań i sposobem uwieczniania zakątków miasta. Stworzenie plenerów pozwoliło też przygotować powiększającą się ekspozycję w galerii "Strych", która działa w ośrodku. Kolejny plener odbędzie się jesienią tego roku - dodaje Sławomir Knapik, dyrektor Ośrodka Kultury w Będzinie.