Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Walka z czasem

WOJCIECH W. WACŁAWEK
Jeszcze kilka dni przed wypadkiem Dariusz Magdij na wczasach w Bułgarii tryskał energią. Od pięciu miesięcy walczy o zdrowie.
Jeszcze kilka dni przed wypadkiem Dariusz Magdij na wczasach w Bułgarii tryskał energią. Od pięciu miesięcy walczy o zdrowie.
Zaledwie kilkanaście minut trwała sierpniowa burza nad Zawierciem. Zmieniła ona całkowicie życie 25-letniego Dariusza Magdija. Pień powalonej przez nawałnicę topoli przygniótł idącego parkową alejką absolwenta ...

Zaledwie kilkanaście minut trwała sierpniowa burza nad Zawierciem. Zmieniła ona całkowicie życie 25-letniego Dariusza Magdija. Pień powalonej przez nawałnicę topoli przygniótł idącego parkową alejką absolwenta Uniwersytetu Wrocławskiego. Spieszył się on na pociąg, był bowiem umówiony z mieszkającą w Dąbrowie Górniczej narzeczoną.

Wypadek, na szczęście, zauważył inny przechodzień, który natychmiast, przez telefon komórkowy, wezwał strażaków. Ci dotarli na miejsce w minutę. Strażnicę od parku koło Stadionu 1000-lecia dzieli zaledwie kilkaset metrów.

- Rannego nie było początkowo widać wśród gałęzi. Upadły dwa sąsiednie drzewa - opowiada starszy kapitan Marek Fiutak, dowódca JRG PSP Zawiercie. - Plątaninę konarów i gałęzi rozcinaliśmy ostrożnie, szukając poszkodowanego. Istniała obawa, że fragment przeciętego pnia może uderzyć rannego.
Stan wydobytego mężczyzny strażacy na miejscu określali jako bardzo ciężki. Szybko zorientowali się, że nieprzytomny młody człowiek ma uszkodzony kręgosłup. Rannego zabrała karetka pogotowia. Godzinę po wypadku Dariusz Magdij był w zawierciańskim szpitalu. Lekarze potwierdzili przypuszczenia strażaków o bardzo poważnych urazach kręgosłupie. Nie stwierdzili innych ciężkich obrażeń i postanowili rannego przetransportować śmigłowcem na operację do Piekar Śląskich.

W tym czasie o tragedii dowiedziała się rodzina poszkodowanego i zaniepokojona długim czekaniem narzeczona.
Gdy medyczny helikopter wylądował koło szpitala chirurgii urazowego w Piekarach, rozpoczęto przygotowania bloku operacyjnego na przyjęcie rannego. Szybko jednak okazało się, że zawiercianin ma liczne obrażenia wewnętrzne, które uniemożliwiają rozpoczęcie zabiegu neurochirurgicznego.
Karetką pogotowia został on przewieziony do specjalistycznej ,czwórki" w Bytomiu. Po kilkugodzinnej operacji cały czas nieprzytomnym Dariuszem Magdijem zajął się chirurg-neurolog, specjalnie ,ściągnięty" z piekarskiego szpitala, który wykonał skomplikowany zabieg zespolenia złamanego kręgosłupa. Operacja kręgosłupa rozpoczęła się po północy. Kilkanaście godzin po wypadku.

- Sporo czas stracono na przewożenie Darka karetką, a przecież w przypadku urazu kręgosłupa liczy się niemal każda minuta - mówi Barbara Magdij, matka rannego. - Informacja uzyskana od lekarzy po operacji była dla nas prawdziwym ciosem. Syn, sparaliżowany od pasa, resztę życia spędzi na wózku inwalidzkim.

Ten werdykt przekreślił zawodowe plany Dariusza Madgija, który w czerwcu ukończył archeologię. Zamiast pracy przy wykopaliskach czy opracowywaniu znalezisk czekały go miesiące żmudnej rehabilitacji.

- Groziło Darkowi, że pozostanie bez stałego źródła utrzymania, a w jego stanie trudno wyobrazić sobie, aby mógł podjąć pracę - dodaje Barbara Magdij. - Władze miasta nie znalazły jak dotąd funduszy na pomoc dla naszego syna. Mamy na razie tylko obietnice ze strony nowego prezydenta. Sporo natomiast nam pomógł dyrektor MOPS-u. Oprócz doraźnej pomocy finansowej udostępnił nam konto miejscowej fundacji, na które zbieramy pieniądze na dalsze leczenie Darka.

To dzięki pracownikom socjalnym rodzina dowiedziała się, że syn ma szanse na przyznanie renty inwalidzkiej zanim w grudniu skończy 25 lat. Zdołano do tego czasu zebrać wszystkie niezbędne dokumenty i Dariusz Magdij uzyskał 420 zł miesięcznego świadczenia. Pieniądze te obecnie pozwalają na przynajmniej częściowe sfinansowanie rehabilitacji.

- Kasa chorych nie jest skłonna płacić za niezbędne wizyty specjalistów i terapeutów. Za wszystko ponad jej limit musimy płacić sami - podkreśla matka Darka. - Podobnie jest z wózkiem, specjalnymi materacami, sprzętem do ćwiczeń w domu oraz lekami i materiałami higienicznymi, które stanowią dużą pozycję w naszych wydatkach.

Refundacja kasy chorych, w przypadku sprzętu rehabilitacyjnego, obejmuje zazwyczaj około połowy kosztów.
Najbliżsi Dariusza Magdija cały czas liczą, że zdoła on opuścić wózek inwalidzki. Szansą są prowadzone obecnie na świecie prace nad przeszczepami komórek macierzystych oraz nerwowych. Doświadczalna operacja nie jest wykonywana w Polsce (choć wrocławianin doktor Waldemar Szark, jest jednym z konsultantów w tej dziedzinie), ale jest szansa, że zawiercianin trafi do kliniki w Australii lub Stanach Zjednoczonych. Jego głównym przeciwnikiem jest jednak upływający czas. Przeszczepu dokonuje się zazwyczaj u pacjentów klika miesięcy po wypadku. Rzadko później, głównie z powodu szybko zanikających mięśni (proces ten spowolnić mogą ćwiczenia z rehabilitantem). Niebagatelnym problemem są także koszty. Jeden dzień specjalistycznej rehabilitacji w amerykańskiej klinice to wydatek rzędu 3 tys. dolarów.
Specjalistyczna opieka medyczna jest ogromnym obciążeniem finansowym dla najbliższych Darka, którzy jednak nie dopuszczają myśli, że szansa operacji za granicą mogłaby zostać oddalona przez brak pieniędzy. Gotówka to, poza zdrowiem przykutego obecnie do wózka Darka, główne zmartwienie jego rodziców i narzeczonej.

Pomoc finansową dla Dariusza Magdij można kierować na konto Fundacji "Podziel się z innymi" im. Henryki Rudzkiej, ul. Piłsudskiego 47, 42-400 Zawiercie, ING Bank Śląski SA Oddział Zawiercie, nr rachunku 10501591-2210483380 z dopiskiem "dla Darka Magdij".

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto