Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W przyszłym roku znikną drzewa z wałów nad Przemszą. Wody Polskie podejmą się wycinki na podstawie decyzji inspektoratu budowlanego

Adam Tobojka
Adam Tobojka
Mieszkańcy dzielnicy Bór z przerażeniem przyglądają się kolejnym, oznaczonym do wycinki drzewom. Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Mieszkańcy dzielnicy Bór z przerażeniem przyglądają się kolejnym, oznaczonym do wycinki drzewom. Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Ilona Naszydłowska
Mieszkańcy sosnowieckiej dzielnicy Bór zauważyli, że na drzewach, rosnących na wale nad Białą Przemszą, pojawiły się symbole inwentaryzacyjne, zwiastujące ich wycinkę. Ta została zaplanowana przez Wody Polskie, zarządcę tego odcinka rzeki.

O wycince poinformował nas czytelnik, który zwrócił się do nas z prośbą o interwencję w przedsiębiorstwie Wody Polskie.

- Wycięte mają zostać zdrowe drzewa na czterokilometrowym odcinku wałów nad Przemszą. Czy można prosić o interwencję w tej sprawie? - pisze zatroskany czytelnik.

Telefon do zarządzającym tym odcinkiem Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach, oddziału Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie potwierdził, że nad Białą Przemszą, na terenie dzielnicy Bór dojdzie do wycinki, poprzedzonej trwającą właśnie inwentaryzacją i numeracją drzew się tam znajdujących. Jednak nie jest to działanie podjęte z inicjatywy zarządcy.

- Przeprowadzenie inwentaryzacji drzewostanu wynikało przede wszystkim z zaleceń pokontrolnych wydanych przez Śląskiego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Katowicach. Kontrola WINB w Katowicach dotyczyła oceny stanu technicznego obwałowań, a w zaleceniach po jej wykonaniu wskazano jednoznacznie na konieczność usunięcia drzew z obwałowań. Wycinka zostanie przeprowadzona w przyszłym roku kalendarzowym, zgodnie ze wszelkimi warunkami, jakie znajdą się w decyzji dla jej przeprowadzenia – informuje Linda Hofman, rzeczniczka prasowa PGW Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach.

Odmienne informacje dobiegają jednak od mieszkańców dzielnicy. Jedna z czytelniczek, pani Ilona, podesłała nam zdjęcia z spaceru nad wałami Przemszy. Widać na nich wyraźnie wycięte drzewa na odcinku około 150 metrów.

- Chodzę tu niemal codziennie i serce mi pęka, jak widzę, że ktoś chce wyciąć te zdrowe i piękne drzewa. Rzeka nie była dawno tak czysta, w dobrą pogodę można było usiąść na wałach w cieniu drzew, posłuchać śpiewu ptaków, odpocząć. To jedyne miejsce w okolicy, w której można spacerować. Ludzie tu chodzą, jeżdżą rowerami – pisze pani Ilona.

Nie wiadomo, czy wycinka jest elementem prac Wód Polskich na terenie wałów, czy odpowiedzialny jest za nią inny podmiot. Nie ulega jednak wątpliwości, że teren ten już niedługo zmieni się bezpowrotnie. Do wycinki wyznaczono wszystkie drzewa, rosnące na wale od wiaduktu w dzielnicy Bór do kładki nad Przemszą w dzielnicy Juliusz. Od decyzji nie ma niestety odwołania – jako że Państwowe Gospodarstwo Wodne wykonuje polecenia inspektoratu, decyzja o planowanej wycince nie była ani przedstawiona, ani konsultowana z mieszkańcami miasta.

Wody Polskie zaznaczyły, że wycinka jest konieczna – rosnące w tym miejscu drzewa osłabiają konstrukcję wału, co przy wezbraniu wód zaowocować może utratą szczelności, a tym samym zalaniem terenów leżących nad korytem rzeki.

- Dodatkowo, drzewa rosnące na obwałowaniach, choć sprawiają wrażenie dorodnych i zdrowych w rzeczywistości są osłabione – nie mają możliwości aby czerpać substancje odżywcze z gruntu. Pod wpływem silnego wiatru łamią się, powodując dodatkowo zagrożenie dla przechodniów, a w czasie porywistych wichur, wyrywane z korzeniami powodują uszkodzenia wałów.
Dodatkowo w takich sytuacjach drzewo obalone w kierunku koryta rzeki hamuje swobodny spływ wód wysokich, jest przeszkodą w korycie, która podpiętrza falę wezbraniową. Międzywale to obszar szczególnego zagrożenia powodzią, to wydzielona część terenów nadrzecznych, która służy do przeprowadzenia wód powodziowych. Wprowadzanie w tych miejscach wszelkich elementów zakłócających swobodny przepływ wód, stanowi zagrożenie dla ochrony mienia, zdrowia i życia ludzi – czytamy w mailu od rzeczniczki prasowej.

- To po prostu śmieszne, mieszkam tutaj już ponad 40 lat i nigdy nie zdarzyła się sytuacja, w której doszłoby do tego że na wałach kogoś przygniotło przewracające się drzewo. Poza tym nikt w wietrzną pogodę nie chodzi na wały – komentuje pani Ilona.

Czy wycinka odmieni ten piękny zakątek Sosnowca? Wiele na to wskazuje. Pozostaje mieć nadzieję, że przedstawicielstwu Wód Polskich uda się wypracować inne rozwiązanie, które zarówno zapewni ochronę przed podtopieniami, jak i zadowoli mieszkańców dzielnicy, którym zależy na zachowaniu zieleni w tym miejscu – której w okolicy jest z roku na rok coraz mniej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto