Spłonęło 1100 pojemników z trującą cieczą po produkcji lakierów
Nielegalnego składowisko odpadów na os. Radocha w Sosnowcu nie jest obce Prokuraturze Okręgowej w Katowicach, która od wielu miesięcy prowadzi w tej sprawie dochodzenie.
Podczas oględzin terenu śledczy doliczyli się w sumie 1100 pojemników z cieczą po produkcji różnego rodzaju lakierów.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
- Próbki przesłaliśmy do badań biegłym z zakresu fizykochemii i ochrony środowiska. Jeszcze przed pożarem stwierdzono, że rozszczelnienie tych pojemników stanowi zagrożenie dla ludzi i przyrody - mówi prok. Monika Łata.
To właśnie od pojemników z chemikaliami najprawdopodobniej w środę, 16 września, rozpoczął się pożar.
- Podczas działań prowadziliśmy badania powietrza oraz wody w rzece Przemsza. Na szczęście nie wskazywały one żadnych wartości alarmowych - zapewniał mł. bryg. Marcin Pilarski, zastępca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Sosnowcu.
Ogień strawił nie tylko mauzery i beczki, w których trzymano trujące substancje, ale także budynki i magazyny należące do sąsiednich firm.
Miasto starało się o usunięcie odpadów. Koszt utylizacji to od 6 do 10 milionów
Prok. Łata informuje również, że: - W styczniu zakończyły się czynności prokuratorskie na terenie nielegalnego składowiska. Wtedy też m.in. do Urzędu Miasta w Sosnowcu trafiło pismo, że może on podejmować określone ustawą działania do usunięcia odpadów.
Prezydent Arkadiusz Chęciński wyjaśnił podczas konferencji prasowej, że tak też się stało i magistrat próbował nawet przejąć ten teren, który należy do Skarbu Państwa, ale jest w wieczystym użytkowaniu osoby prywatnej, która najmuje go kolejnym osobom.
- Trzeba jednak pamiętać, że koszt utylizacji tych odpadów to od 6 do 10 milionów złotych, a poniosą go mieszkańcy Sosnowca. Wystąpiliśmy w tej sprawie do kilku firm, które każdorazowo odpowiadały, że w 2020 roku nie będzie to możliwe - wyjaśnia Chęciński.
Śledczy zbadają w jaki sposób doszło do pożaru
Po tym, jak teren pogorzeliska na os. Radocha zostanie uprzątnięty i Państwowa Straż Pożarna uzna go za bezpieczny, na miejsce wejdą funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu, którzy rozpoczną czynności śledcze w kierunku ustalenia przyczyn pożaru.
Dotychczasowe prace prokuratury w odrębnym postępowaniu są prowadzone w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom, co oznacza, że na tym etapie nie można jeszcze wskazać winnych i postawić zarzutów tym, którzy są odpowiedzialni za nielegalne składowanie odpadów.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?