18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W mieście brakuje rodzin zastępczych

Magdalena Nowacka
Radny Krzysztof Haładus (z mikrofonem) zapewnia, że ustalenia  haseł promocyjnych i wykorzystanie w nich aspektu finansowego, nie jest przesądzone
Radny Krzysztof Haładus (z mikrofonem) zapewnia, że ustalenia haseł promocyjnych i wykorzystanie w nich aspektu finansowego, nie jest przesądzone Fot. Magdalena Nowacka
Jak przyciągnąć osoby do stworzenia rodzin zastępczych? Najpierw radni zwiększyli dotacje, teraz pojawiła się kwestia promocji programu. Podzieliła radnych i budzi kontrowersje.

W programie uwzględniono liczne ulotki, plakaty, stronę internetową. Na to wszystko jest 10 tysięcy.

- Myślimy też o filmie, pokazującym rodzinę zastępczą, jej działanie a także informacje o tym, jakiego wynagrodzenia może oczekiwać - mówi Krzysztof Haładus, szef komisji RM ds. rozwiązywania problemów adopcyjnych oraz opieki zastępczej. Film miałby trafić do szkół, miejskich placówek i kościołów. Miasto wnioskowało do ministerstwa o 30 tys. zł na tę dodatkową promocję programu, ale pieniędzy nie dostało. Radny Haładus przekonuje jednak, że można zmniejszyć np. ilość ulotek i wtedy pieniądze się znajdą. Jednak już sam pomysł ulotek i plakatów, a konkretnie haseł na nich, budzi kontrowersje. Bo podobno hasła kładłyby nacisk na aspekt finansowy. Według radnego Aleksandra Kalańskiego, podczas komisji radny Haładus dość konkretnie przedstawiał pomysł hasła, w którym główną zachętą a jednocześnie "sposobem na kryzys" miały być właśnie pieniądze dla rodzin zastępczych.

- Dla mnie promocja w takiej formule, jak przedstawiał na komisji radny Haładus, jest skandaliczna. Pojawiały się takie określenia "chcesz zarobić - zaadoptuj dziecko" i pomysł, aby plakaty powiesić na przykład w urzędzie pracy. Sprowadzanie tego do aspektu finansowego i wykorzystywanie w promocji jest niedopuszczalne. Ponadto pomniejsza to rolę rodzin biologicznych, które przecież, poza becikowym, specjalnych dofinansowań nie otrzymują - twierdzi radny Kalański.

Radny Haładus na temat formy wypowiada się jednak bardzo ostrożnie, podkreślając, że jeszcze nic nie jest przesądzone.

- Trwa dyskusja w temacie haseł promocyjnych i tego czy i na ile wykorzystać informacje dotyczącą wynagrodzenia. Obecnie zastanawiamy się bardziej nad formułą i scenariuszem filmu - mówi radny Haładus. Zdaniem Renaty Zmarzlińskiej - Kulik, szefowej Centrum Opiekuńczo - Wychowawczego Pomocy Dziecku i Rodzinie, podczas promocji programu, przede wszystkim powinno zwrócić się uwagę na to, że rodziny nie zostają same z dzieckiem. Bo takie obawy często są blokadą dla przyszłych rodziców.

- I nie chodzi tu o wtrącanie się, ale pomoc psychologa i pedagoga. Co do eksponowania kwestii finansowej, mam duże wątpliwości. Rodziny powinny być oczywiście dobrze wynagradzane, ale z drugiej strony promocja pod kątem finansowym może przyciągnąć niewłaściwe osoby - mówi dyrektorka.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto