Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W klasach nie ma tłoku. Niż demograficzny w jeleniogórskich szkołach

Rafał Święcki
Klasy w szkołach się kurczą. W ciągu ostatnich lat z systemu oświaty w Jeleniej Górze zniknęło ponad 1000 uczniów
Klasy w szkołach się kurczą. W ciągu ostatnich lat z systemu oświaty w Jeleniej Górze zniknęło ponad 1000 uczniów Marcin Oliva Soto
W jeleniogórskim Gimnazjum nr 3 przy ulicy Grunwaldzkiej wspominają lata, gdy do tej szkoły chodziło ponad 500 uczniów. W nadchodzącym, nowym roku szkolnym, naukę rozpocznie tylko 300. To efekt niżu demograficznego, który dotarł do dolnośląskich szkół.

W Jeleniej Górze w tym roku zrezygnowano z utworzenia aż ośmiu oddziałów w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych. A w początkowych jest mniej uczniów niż w ubiegłych latach. Wówczas liczyły one nawet powyżej 30 osób, obecna średnia to 20-25 uczniów. - Ta liczba nie powinna spaść poniżej 20. Choć w niektórych szkołach średnich zdarzają się klasy 17-osobowe, bo część uczniów wykruszyła się w toku nauki - mówi Barbara Latosińska z wydziału oświaty i wychowania.
Rodzice cieszą się, że ich dzieci nie uczą się w zatłoczonych klasach. Ich zdaniem, w takich warunkach są lepiej dopilnowane, a nauczyciel poświęcą im więcej czasu.

Dla pedagogów najbliższe lata mogą okazać się niezwykle trudne. Niż demograficzny na razie nie spowodował masowej redukcji zatrudnienia w szkołach, bo dyrektorzy placówek jak tylko mogą bronią się przez zwolnieniami. Marek Przeorski dyrektor Gimnazjum nr 3, zredukował liczbę godzin nadliczbowych. Wszyscy nauczyciele będą pracowali nieco mniej, ale dzięki temu zachowają zatrudnienie. By utrzymać etat, każdy musi przepracować tygodniowo co najmniej 18 godzin lekcyjnych. Brakujące godziny można wypracować w innej szkole.

Dyrektor trójki chce zabiegać o uczniów, by w przyszłości ich liczba nie spadła jeszcze bardziej. Będzie promował gimnazjum w podstawówkach. - Możliwy jest scenariusz, że szkoły będą rywalizowały, by przyciągnąć uczniów - uważa Przeorski. Już dziś 40 proc. wychowanków dojeżdża do szkoły spoza rejonu. Redukcja kadry może być jednak konieczna, bo w kolejnych latach liczba dzieci gwałtownie nie wzrośnie. Nauczycielom już teraz trudno znaleźć pracę. Na rynku jest szczególnie dużo polonistów, wuefistów oraz nauczycieli języków.

O zatrudnienie na razie spokojni mogą być fizycy, matematycy, informatycy i chemicy. Brakuje nauczycieli praktycznej nauki zawodu, ale niewielu, np. polonistów, zechciało zdobyć nowe kwalifikacje.

W Legnicy niż wkrótce się skończy
Legnickie szkoły podstawowe wkrótce przestaną się obawiać pustych miejsc w klasach. Od trzech lat rodzi się po ok. 1000 no-wych legniczan rocznie (liczba narodzin w czasie szczytu niżowego zeszła do 800). Problem niżu demograficznego dociera do szkół po-nadgimnazjalnych, głównie techników. Bywają w nich klasy po 22-23 uczniów.

Starostwo w Wałbrzychu zreformowało swoje szkoły dwa lata temu. Nadzór nad jedną ze szkół ponadgimnazjalnych przekazało gminie Głuszyca.
Zlikwidowano szkołę w Boguszowie-Gorcach oraz połączono dwa wałbrzyskie licea, rezygnując z użytkowania budynku jednego z nich. Ponadto, w jedno miejsce przeniesiono wszystkie podlegające starostwu szkoły zawodowe, wieczorowe oraz Centrum Kształcenia Ustawicznego. ARS, TOW

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto