- To pytanie o psychologię człowieka - o to, jak dana osoba ceni sakramenty. Znam przypadki wiernych, którzy wysokością datków na chrzest dziecka chcieli zrekompensować to, że przez rok nie byli w kościele i uspokoić w ten sposób swoje sumienie. Ale to nie jest wyjście - tłumaczy ks. Krzysztof Szudok, proboszcz parafii pw. Świętej Katarzyny Aleksandryjskiej w Rudzie Śląskiej.
Jak twierdzą duszpasterze, że w parafiach kwota "co łaska" jest też uzależniona od sytuacji materialnej parafian i tradycji parafialnej. Zdaniem wielu wiernych, oficjalne cenniki usług kościelnych uciszyłyby pretensje malkontentów. Księża mają jednak wątpliwości.
ZOBACZ ILE KOSZTUJE "CO ŁASKA" W RÓŻNYCH PARAFIACH
- Prawdą jest, że sprawy papierkowe też kosztują parafię, ale nie można żądać od wiernych, którzy mają różną sytuację życiową, konkretnych kwot. Oficjalne cenniki to zły pomysł - mówi nam o. Emil Pacławski, proboszcz parafii Św. Franciszka i Klary w Tychach.
Czy za usługi kościelne wierny może żądać rachunku?
- Rachunki, faktury VAT, paragony fiskalne służą dokumentowaniu czynności sprzedaży towaru lub usługi. W przypadku dobrowolnych ofiar za ślub, chrzest, pogrzeb czy odprawienie mszy w danej intencji nie mamy do czynienia ani z zakupem usług (w rozumieniu prawa podatkowego), ani tym bardziej z wykonywaniem działalności gospodarczej. A zatem w przypadku dobrowolnych ofiar za usługi kościelne, nie możemy żądać wypisania rachunku o jakim mowa w przepisach podatkowych, ani domagać się otrzymania paragonu fiskalnego - tłumaczy Jarosław Szczepański, rzecznik Pierwszego Urzędu Skarbowego w Katowicach.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?