Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Viret CMC Zawiercie - MUKS Zagłębie Sosnowiec 35:36. To był emocjonujący pojedynek!

PM
Tak emocjonującego pojedynku w II lidze piłki ręcznej mężczyzn nie oglądaliśmy od dawna. MUKS Zagłębie Sosnowiec pokonał po bardzo wyrównanej walce Viret CMC Zawiercie. Spotkanie zakończyło się wygraną sosnowieckiego zespołu 35:36.

Tak emocjonującego pojedynku w II lidze piłki ręcznej mężczyzn nie oglądaliśmy od dawna. W meczu Viretu CMC Zawiercie z MUKS Zagłębie Sosnowiec było wszystko: czerwone kartki, duża ilość bramek, wynik zmieniający się jak w kalejdoskopie, świetna dyspozycja bramkarzy obu ekip, a nawet kontuzja jednego z zawodników... Ten mecz mógł podobać się kibicom.

Pierwsza połowa rozgrywana była zdecydowanie pod dyktando zawodników Viretu CMC Zawiercie. W 5 minucie gry po dwóch trafieniach Mateusza Czapli zawiercianie wyszli na dwubramkowe prowadzenie (5:3). Pojedyncze trafienia Macieja Chromego nie pozwalały odrobić strat. Viret CMC Zawiercie zdołał w tym czasie pogłębić przewagę do czterech bramek (10:6). Warto także dodać, że wynik ten był sporą zasługą Filipa Jarosza, który kilkukrotnie obronił uderzenia rywali. Zagłębie "otrząsnęło" się około 20 minuty, gdy zanotowało serię trzech trafień z rzędu (16:15). Odpowiedź gospodarzy była błyskawiczna. Trafienia Sergiusza Zagały, Kacpra Cegłowskiego oraz Damiana Kaprala pozwoliły ponownie odskoczyć rywalom (19:15). W ostatniej minucie spotkania kontuzji nosa doznał Łukasz Szlinger, zawodnik Zagłębia Sosnowiec. Nie pozwoliło mu to dokończyć spotkania. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 21:19.

Drugą połowę znowu lepiej rozpoczął Viret CMC Zawiercie. Podopieczni Mariusza Szczygła dopisali na swoje konto kolejne trzy bramki i powiększyli swoją przewagę do pięciu bramek (24:19). Około 40 minuty coś zaczęło się psuć w drużynie gospodarzy. Viret przez pięć minut nie potrafił zdobyć bramki. Przyczyniła się do tego m.in. dobra dyspozycja Michała Mentla, bramkarza Zagłębia. Warto dodać, że jeszcze w pierwszej połowie spotkania zmienił pierwszego bramkarza sosnowieckiego zespołu i była to bardzo dobra decyzja trenera. Zagłębie bez litości wykorzystywało chwilową niemoc zawiercian. Bramki zdobywali Maciej Chromy i Łukasz Płonka. Drużyna z Sosnowca najpierw doprowadziła do remisu, a następnie wyszła na prowadzenie (29:26). Viret wrócił jednak do gry. Głównie dzięki Filipowi Jaroszowi, który obronił kilka trudnych rzutów. Dzięki temu zawiercianie mogli wyprowadzić kontry i ponownie wypracować przewagę (32:30). Ciężar zdobywania bramek wzięli na siebie Marcin Kurzawa oraz Sergiusz Zagała. Najwięcej emocji przyniosły jednak ostatnie minuty środowego spotkania. Na każdą bramkę dającą prowadzenie Zagłębiu, Viret odpowiadał bramką wyrównującą wynik. Na pół minuty przed końcem meczu prowadzenie sosnowiczanom dało trafienie Arkadiusza Kowalskiego. Viret ruszył do ataku, ale nie udało mu się zakończyć akcji uderzeniem. Mecz zakończył się wygraną Zagłębia Sosnowiec 36:35.

Viret CMC Zawiercie – MUKS Zagłębie Sosnowiec 35:36 (21:19)
Viret CMC Zawiercie:
Jarosz, Aronik - S. Zagała 10, Czapla 6, Kurzawa 4, Kapral 3, Wójcik 3, Szeląg 2, Cegłowski 2, Merta, Matysek, Pawlik, Bednarczyk, Bomba. Trener: Mariusz Szczygieł.

MUKS Zagłębie Sosnowiec: Ratuszniak, Mentel - Płonka 10, Kowalski 6, Chromy 6, Fidyt 5, Szlinger 4, Biernacki 3, Bujoczek 1, Migała 1, Solecki, Postawa, Liwocha, Popczyk, Namyslo, Tomkiewicz. Trener: Grzegorz Mentel.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto