Dwie zawierciańskie drużyny występować będą w przyszłym roku w żeńskiej III lidze. Do siatkarek MKS Zawiercie dołączył Olimpijczyk, który zwycięsko zakończył rywalizację w lidze okręgowej. W miniony weekend podopieczne Roberta Kwietnia dwukrotnie pokonały wyżej notowany AZS Gliwice.
Losy awansu praktycznie rozstrzygnięte zostały podczas sobotniego pojedynku w Gliwicach, wygranego przez zawiercianki w trzech setach. Podopieczne Roberta Kwietnia od początku spotkania uzyskały sporą przewagę. Znacznie lepiej niż w meczach półfinałowych spisywały się skrzydłowe Olimpijczyka Anna Gorgoń (15 zdobytych punktów) i Marta Łuszcz (13). Tradycyjnie solidnym punktem drużyny była środkowa Marzena Jurkowska (10 "oczek" na koncie), słabiej spisywała się natomiast grająca z nią po przekątnej Anna Mogiła. Zapisała ona na swoje konto tylko dwie skuteczne akcje i aż 15 strat.
Zawiercianki, w porównaniu z ćwierćfinałowymi spotkaniami z akademiczkami (jedno zwycięstwo, dwie porażki) grały znacznie szybciej, atakując na całej długości siatki. Potwierdzają to statystyki. Olimpijczyk 17 punktów zdobył uderzeniami z lewego skrzydła, 11 z prawego (większość za sprawą Anity Łuszcz), a 8 po atakach z "krótkiej".
Więcej emocji przyniósł dopiero trzeci set gliwickiego pojedynku. Po złej zagrywce Ewy Kotnis gliwiczanki prowadziły 13:12. Za moment wyrównała Anna Gorgoń, która następnie poszła na zagrywkę. Po jej serwisach (4 asy!) zawiercianki prowadziły już 20:13. Gospodynie ruszyły jednak do odrabiania strat, szybko zmniejszając straty do jednej piłki (22:21). Za chwilę był już remis (24:24), a po kolejnej akcji akademiczki miały w powietrzu piłkę setową (24:25). Zawiercianki jednak wyrównały, a następnie punktowały Ewa Kotnis (as serwisowy) i Anita Łuszcz, blokując atak Anny Komar.
Przed pojedynkiem rewanżowym podopieczne Roberta Kwietnia miały jeden cel: wygrać pierwszego seta i tym samym zapewnić sobie awans do III ligi. Po remisowym początku rozgrywki (2:2). Udane "czapy" Anny Mogiły i Marzeny Jurkowskiej pozwoliły wprawdzie siatkarkom Olimpijczyka objąć prowadzenie (7:4), ale długo nie przekraczało ono trzech piłek (10:8, 14:12). Dopiero ataki rozgrywającej, doskonałe spotkanie Anny Gorgoń, ostatecznie przechyliły szalę zwycięstwa na stronę zawiercianek (21:17, 25:20).
Mając już zapewniony awans szkoleniowiec Olimpijczyka posłał na parkiet zawodniczki rezerwowe. Rozgrywającą Ewę Kotnis zastąpiła Katarzyna Wieczorek, a miejsce Marty Łuszcz zajęła Agnieszka Turlej. Nadal skutecznie atakowały Anna Gorgoń (22 punkty) i Anna Mogiła (18 "oczek"), ale drugiego seta zapisały na swoje konto akademiczki. W trzeciej partii, przy stanie 16:10 dla gospodyń, na parkiet powróciła Ewa Kotnis, a Annę Gorgoń na kilka minut zastąpiła na boisku Agnieszka Turlej. Po tych roszadach zawiercianki szybko wygrały seta do 14.
W ostatniej partii zadebiutowała w rozgrywkach "okręgówki" rekonwalescentka Monika Gajek, która zastąpiła środkową Marzenę Jurkowska. Na parkiecie pojawiła się również Iwona Gieszczyk, zajmując miejsce Anity Łuszcz.
* AZS Gliwice - Olimpijczyk Zawiercie 0:3 (19:25, 18:25, 25:27) l Olimpjczyk Zawiercie - AZS Gliwice 3:1 (25:20, 25:27, 25:14, 25:18).
Olimpijczyk: Kotnis, Jurkowska, Mogiła, Gorgoń, M. Łuszcz, A. Łuszcz - Dziubińska (libero), Turlej, Wieczorek, Królikowska, Gieszczyk, Gajek.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?