Miłośnicy żeglarstwa z utęsknieniem wyczekują otwarcia sezonu na Zalewie Sulejowskim. Miejmy nadzieję, że nastąpi to niebawem. A póki co, warto przypomnieć, że pod żaglami pływano kiedyś także po… Pilicy. Ta wyjątkowo wartka, kręta i usiana płyciznami rzeka nie zniechęcała jednak entuzjastów żagla. Wśród pilickich żeglarzy było szczególnie wielu tomaszowian.
Już w okresie międzywojennym stosowali oni dodatkowy napęd w postaci żagla do swoich kajaków wiosłowych. Takie rozwiązanie było częste również po wojnie, ale rozkwit pilickiego żeglarstwa nastąpił w latach 60. Na rzece pojawiły się łodzie żaglowe z prawdziwego zdarzenia (m.in. typu P7, punt i bączek), budowane przez członków harcerskich drużyn żeglarskich i przez prywatnych wodniaków.
Dzięki ich zapałowi doszło 13 czerwca 1968 roku do niezwykłego wydarzenia. Tego dnia na Pilicy w Tomaszowie rozegrano najprawdziwsze regaty żeglarskie! Sprzyjał im wyjątkowo wysoki przybór wody, umożliwiający wyścigi między przystanią i mostem na Brzustówce. W regatach, rozegranych pod auspicjami ówczesnego Harcerskiego Ośrodka Wodnego Komendy Chorągwi Ziemi Łódzkiej ZHP, wystartowały trzy łodzie typu P7. Zwyciężyła załoga: Tadeusz Szmidel (sternik) i Tomasz Tokarek (szotmen). Drugie miejsce zajęli: Ryszard Adamczyk i Marek Jeżak, a trzecie - Tadeusz Kotela i Marek Tuz. Te jedyne w historii Pilicy oficjalne regaty żeglarskie ilustrują zdjęcia od nr 16 do nr 27.
Tomaszowscy pasjonaci żeglarstwa często wyprawiali się w górę rzeki. Dobre warunki do żeglowania stwarzała zwłaszcza szeroko rozlana Pilica między Starą Wsią i Zarzęcinem. Po 1973 roku tomaszowscy żeglarze przenieśli się na nowo zbudowany Zalew Sulejowski. Dziś na Pilicy trudno byłoby szukać widoku żagla…
Jarosław Kaczyński nie stawił się przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?