Kilkanaście razy ratownicy Grupy Jurajskiej GOPR wzywani byli w czasie "tygodniowego świątecznego weekendu" do wypadków narciarskich. Na szczęście kończyły się one jedynie niegroźnymi skręceniami stawu skokowego i złamaniami.
- Wielu amatorów narciarskich szusów ma źle wyregulowane wiązania i w przypadku kolizji "deski" nie wypinają się. Sporo osób jeździ też agresywnie, a tłok na jedynym sztucznie naśnieżanym stoku w Morsku jest spory i o kolizję nie jest trudno. Naturalnego śniegu na jurze jest dla narciarzy za mało - mówi Piotr Van der Coghen, naczelnik jurajskich ratowników. - Na szczęście na razie nie mamy problemów z grotołazami.
Amatorzy wspinaczki skałkowej zimą chętnie przenoszą się do jaskiń, w których zawsze panują dodatnie temperatury. Przy ostatnich 15-stopniowych mrozach pod ziemią było 8 "kresek" powyżej zera.
- Najazdu grotołazów spodziewamy się jutro - dodaje Piotr Van der Coghen. - Co roku wiele osób wita Nowy Rok, biwakując pod ziemią. To atrakcyjny i tani Sylwester, ale nawet podczas zabawy nie wolno zapominać o bezpieczeństwie.
Sylwestrowa zabawa dla narciarzy zorganizowana ma być na oświetlonym stoku w Morsku. Wyciąg będzie czynny przez całą noc, a dla tancerzy przygotowano dyskotekę w... butach narciarskich.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?