Tej inwestycji w Sosnowcu mogło nie być, gdyby nie 10 mln. zł z UE. Władze miasta apelują do premiera o przyjęcie unijnego budżetu

Konferencja na placu budowy sosnowieckiego Egzotarium

Na placu budowy nowego, sosnowieckiego Egzotarium zorganizował dzisiejsza konferencję prasową prezydent tego miasta Arkadiusz Chęciński. Towarzyszyli mu sosnowieccy parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej, poseł Mateusz Bochenek i senator Joanna Sekuła.

- Stoimy w miejscy gdzie trwa budowa nowego Egzotarium, które z Unii Europejskiej otrzymało 10 mln dofinansowania. Tuż za nami jest park Fusińskiego, także przebudowywany, na który z funduszy unijnych otrzymaliśmy oko trzech milionów złotych. Prawie 10 mln złotych otrzymały Tramwaje Śląskie na przebudowę torowisk w naszym mieście, to nie wszystko. Z funduszy unijnych korzystają także spółdzielnie i wspólnoty które remontują swoje budynki. W całym mieście są modernizowane i budowane małe węzły przesiadkowe. Na te inwestycje także w całym mieście uzyskaliśmy około 28 mln złotych dofinansowania z Unii Europejskiej – wyliczą Chęciński. – To wszystko nie powstałoby lub powstałoby w dużo mniejszym zakresie, gdybyśmy nie mogli korzystać z unijnych pieniędzy.

Prezydent podkreślał, że na przestrzeni ostatnich sześciu lat Sosnowiec w sumie otrzymał dotacje (także spółki miejskie) w wysokości około miliarda złotych na różnego rodzaju inwestycje. To jest tylko kwota dofinansowania.

- Polska nie zmieniałaby się tak, jak zmienia się mając do dyspozycji środki unijne. Wystarczy pojechać na Białoruś czy Ukrainę i porównać, jak te kraje wyglądają dziś w porównaniu do Polski – dodaje Chęciński.

Uchwała wzywająca rząd do głosowania za przyjęciem budżetu UE

Dlatego też na czwartkowej sesji sosnowieckiej Rady Miasta ma zostać przyjęta uchwala wzywająca premiera Rządu Mateusza Morawieckiego do głosowania za przyjęciem budżetu unii Europejskiej na następną perspektywę czasową.

- Te pieniądze są nam, samorządu i Polakom są po prostu potrzebne – mówi Chęciński.

Senator Joanna Sekuła argumentowała, że fakt iż znaleźliśmy się w trudnym czasie, nie może być przyczyną tego, że nie potrafimy podjąć trudnych decyzji.

- Dlatego też polski rząd który będzie głosował w sprawie budżetu, musi zapewnić Polsce w tym trudnym czasie stabilizację finansową. To dotyczy też samorządów, bo w przyszłorocznych budżetach zostały już zostały zaplanowane inwestycje, na których finansowanie uwzględniono już pieniądze z na przykład z funduszu spójności. Dlatego planowanie budżetu nie może się opierać na chwilowych kaprysach władzy – mówiła senator Koalicji Obywatelskiej z Sosnowca.

Poseł KO z tego miasta, Mateusz Bochenek, podkreślał że jeśli budżet UE na następną perspektywę zostanie zablokowany, stracą na tym wszyscy.

- Pieniądze z Unii Europejskiej to nie tylko inwestycje, chodniki, to także pieniądze na wymianę kopciuchów, fotowoltaika, krótko mówiąc zielony lad, jaki chcielibyśmy zaprowadzić w Polsce – dodał Mateusz Bochenek. - W głowie się nie mieści, że można wypowiadać takie słowa, że my nie zgodzimy się na budżet Unii Europejskiej, jeśli wy nie pozwolicie nam łamać prawa, bo do tego się to sprowadza w wykonaniu polskiego rządu. To są skandaliczne słowa – mówił Bochenek.

Prezydent Sosnowca przypomniał też, że w poprzedniej perspektywie (2014 -2020), województwo śląskie otrzymało z Unii Europejskiej 3,5 miliarda złotych.

Tymczasem, na budowie, wspomnianego przez prezydenta Chęcińskiego, Egzotarium w Sosnowcu praca wre. Wykonawcą jest konsorcjum Mostostal Zabrze i firma Maximus ZBH. Już wybudowano tam piwnice budynku, w którym będą się znajdowały technologie nawadniania roślin w przyszłym Egzotarium. Inwestycja kosztuje miasto 63,9 mln zł złotych. Z tego 10 mln to unijna dotacja.

Centrum Edukacji Ekologicznej, czyli nowe Egzotarium ma zastąpić stary i niefunkcjonalny szklany pawilon stojący dziś przy ulicy Kresowej. Stare Egzotarium oddano do użytku w 1956 roku. Od tego też czasu rosną w nim niektóre, olbrzymie już dziś rośliny – jak palmy czy fikusy. Pracownicy Egzotarium przycinali je regularnie, bo 80-letnie rośliny nie mieściły się w niskim, jak na dzisiejsze standardy palmiarni – pawilonie. Stary pawilon zburzono w czerwcu tego roku. Obecnie trwa budowa nowego.