Sztuka pod pręgierzem

Od czwartku do soboty przez trzy sceny Pałacu Kultury Zagłębia przewinęło się ponad 150 osób z całej Polski.
Lech Śliwonik, rektor Akademii Teatralnej im. Zelwerowicza w Warszawie, Bożena Suchocka-Kozakiewicz, reżyser i dziekan Wydziału Aktorskiego AT, Edward Wojtaszek, reżyser i prodziekan Wydziału Wiedzy o Teatrze AT, oraz Janusz Stolarski, aktor Teatru Ósmego Dnia, wielokrotny laureat konkursu teatralnego "Jednego aktora" - przez trzy dni oceniali w Dąbrowie Górniczej amatorów.

Od dawna na Barbórkowych Spotkaniach nie było takich tuz świata teatru.

- Są to już XXIX Barbórkowe Spotkania Teatralne. Imprezę zapoczątkował Michał Staśkiewicz, który z Lechem Śliwonikiem postanowili zorganizować pierwsze spotkania dla teatrów amatorskich, "poszukujących". Co 4 lata nawet przyjeżdżały do nas grupy z zagranicy, głównie z Czechosłowacji, NRD, ZSRR, Węgier, a nawet Jugosławii. Dziś jest to impreza pod patronatem Ministerstwa Kultury, Towarzystwa Kultury Teatralnej i Regionalnego Ośrodka Kultury w Katowicach oraz dąbrowskiego PKZ - wyjaśnia Iwona Kielesińska, główny instruktor w PKZ.

Przed jury i publicznością zaprezentowało się 11 zespołów teatralnych: Scena Dramatyczna z Ostrowa Wielkopolskiego, Teatr Poetycki ,Puls II" ze Stargardu Gdańskiego, Teatr Stajnia Pegaza z Gdańska, Teatr "Anakonda" z Leszna, Grupa Teatralna "Forma" ze Słupska, dąbrowski Teatr Elsynor, z Walców "Ogród wyobraźni", z Rumi Teatr "Eksces", "Theatrum Desiderium", zespół Teatru Nowego z Krakowa oraz Integracyjna Grupa Teatralna "Pomost" z Orzesza.

- Jesteśmy zaskoczeni, bo zobaczyliśmy tu sztuki prawie profesjonalne. Zaprezentowaliśmy fragmenty naszego życia, przeniesione na scenę. W sztuce ,Gimnazjum, ty jesteś jak zdrowie" pokazaliśmy, jak idąc do szkoły przywdziewamy maskę, by jak najlepiej wypaść. Cała sztuka to po prostu to, co przeżywamy w szkole - mówił Łukasz Dutka, gimnazjalista z "Ogrodu Wyobraźni".

Po zakończeniu zmagań teatralnych aktorzy, jury i widzowie spotykali się na panelach dyskusyjnych. Trwały do późnych godziny nocnych.

- Jesteśmy w szoku. Po pierwsze na Spotkaniach jest miszmasz: jest teatr integracyjny, teatr obrzędowy i są dzieci z gimnazjum, a w końcu jesteśmy i my, którzy przedstawiamy coś zupełnie innego. Krytykuje się nas za wszystko. Jury zachowuje się czasem gorzej niż Kuba Wojewódzki w "Idolu".

Ten przynajmniej stara się być dowcipny. Moim zdaniem wielu ludziom robi się taką krytyką krzywdę. Nas uznano za świętokradców, ludzi, którzy są wulgarni, bo pokazaliśmy na scenie jak matka całuje swoje dziecko po stopach, jak je przytula - opowiada o reakcji jury na spektakl "Miedzy dzieckiem a dzieckiem" reżyser Jolanta Walewska z Grupy Teatralnej "Forma" ze Słupska.

Większość przyznaje, że dość bezwzględnie krytykowano amatorskie grupy. W podsumowaniu Lech Śliwonik stwierdził:

- W ubiegłym roku aktorzy i twórcy teatru amatorskiego dobrze rokowali na przyszłość, ale są lata gorsze i lepsze...

Mimo to wyróżniono kilka zespołów, w tym najbardziej kontrowersyjną Grupę Teatralną "Forma" ze Słupska. Uznanie zyskali artyści z Integracyjnej Grupy Teatralnej "Pomost" z Orzesza, "Theatrum Disiderium" z Łodzi i Teatru Poetyckiego "Puls II" ze Stargardu Gdańskiego. Nagrodę główną XXIX Barbórkowych Spotkań Teatralnych, czyli rekomendację na Łódzkie Spotkania Teatralne, otrzymał Teatr "Eksces" z Rumi za spektakl według dramatu Janusza Głowackiego "Kopciuch" pod tytułem "W małym pokoiku".