Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szaleniec jeździł terenówką po przejściu podziemnym pod dworcem PKP

Monika Ziółkowska-Wnuk, wsp. Magdalena Nowacka
Czarny jeep grand cherokee najpierw zrobił rajd podziemnym pasażem pod ulicą 3 Maja, a potem, po schodach, wydostał się wprost na ulicę.
Czarny jeep grand cherokee najpierw zrobił rajd podziemnym pasażem pod ulicą 3 Maja, a potem, po schodach, wydostał się wprost na ulicę. Fot. Youtube/belfegormaly
Po sosnowieckich ulicach szalał w środę po południu kierowca czarnego jeepa grand cherokee. Mężczyzna staranował bramę wjazdową do cerkwi prawosławnej przy ulicy Kilińskiego, uszkodził drzwi do pobliskiej szkoły i po schodach wjechał... do podziemnego pasażu przy ulicy 3 Maja.

Jego szalona podróż zakończyła się na ulicy Małachowskiego, w chwili, gdy na jego drodze stanął tramwaj.

O niebezpiecznym rajdzie terenówki mieszkańcy poinformowali telefonicznie straż miejską. Natychmiast pojechało tam dwóch strażników. Gdy dojeżdżali do ul. Kilińskiego, zostali zatrzymani przez innego kierowcę, który wskazał im stojącego blisko banku PKO czarnego jeepa. Strażnicy zauważyli, że samochód ma urwane lusterko i uszkodzony zderzak. Gdy patrol zaczął zbliżać się do kierowcy, ten nagle ruszył z piskiem opon.

- Jechał w kierunku ulicy Małachowskiego. Wjechał na nią pod prąd. Po około 100 metrach drogę zastawił mu nadjeżdżający akurat tramwaj - opowiada Włodzimierz Sieruga, naczelnik Straży Miejskiej w Sosnowcu.

Strażnicy zatrzymali kierowcę, mieszkańca Świerklańca, i przekazali go policji. Nie stwarzał problemów, nie był agresywny. Jego samochód trafił na parking straży miejskiej.

- Zachowanie kierowcy i jego drogowe wyczyny wskazywały, że jest pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Poddaliśmy go badaniom, ale okazało się, że jest czysty - wyjaśnia Hanna Michta, oficer prasowy sosnowieckiej policji.

Szarże terenówki po ulicy Kilińskiego widział Mikołaj Dziewiatowski, syn ks. Sergiusza Dziewiatowskiego, proboszcza sosnowieckiej cerkwi.

- Zwracał na siebie uwagę słuchając bardzo głośnej muzyki - mówi Mikołaj Dziewiatowski. - Zanim jednak staranował bramę do cerkwi, zniszczył znajdujące się na parkingu ograniczniki. Kilka razy po nich przejechał i przez chwilę jeździł wkoło. Nagle rozpędzony staranował bramę i cofając zniszczył dwa betonowe cokoły - wspomina.

Zniszczenia bramy są duże, jednak jak zaznacza Mikołaj Dziewiatowski, brama nie ma wartości historycznej. - Brama została złamana i pognieciona. Straty w cerkwi szacować będzie rzeczoznawca.

33-letni mieszkaniec Świerklańca trafił na obserwację psychiatryczną. Opinię o jego stanie zdrowia wyda biegły psychiatra. Po jej otrzymaniu sprawa trafi do prokuratury. Mężczyźnie prawdopodobnie zostanie postawiony zarzut zniszczenia mienia. Grozi za to do 5 lat więzienia.

Film nakręcony przez jednego ze świadków rajdu trafił już do internetu. Budzi kontrowersje np. u Ireneusza Witka, prezesa Śląskiego Klubu Miłośników Samochodów Terenowych Silesia Park 4x4.

- Jako kierowca, prezes klubu i jako człowiek całkowicie neguję takie zachowania. Nie wiem, dlaczego ktoś się na coś takiego decyduje. Słyszałem, że nie wchodziły tu w grę alkohol, narkotyki czy inne dopalacze. To dla mnie zwykła popisówka, nie mająca nic wspólnego ani ze sportem, ani z pasją. Z drugiej strony kompletna bezmyślność, bo tym sposobem stworzył zagrożenie nie tylko dla siebie, ale także dla innych ludzi.

Można podejrzewać zaburzenia

Z Iwoną Więcławek-Wardyniec, psychologiem Czeladzi, rozmawia Magda Nowacka

Co może pani powiedzieć o osobie, która zachowuje się tak irracjonalnie, jak mężczyzna, który wjechał samochodem do podziemnego przejścia?

Jeśli faktycznie taka osoba nie działała pod wpływem żadnych środków typu alkohol, narkotyki, można podejrzewać zaburzenia psychiczne, ale tu diagnozę musiałby postawić psychiatra.

Jakiego typu zaburzenia można by podejrzewać?

Można przypuszczać, że taka osoba ma zaburzoną osobowość, nie przewiduje konsekwencji tego, co robi. Działa jak małe dziecko, nie jest do końca świadoma tego, co robi. Z drugiej strony w grę mogą wchodzić obsesje i omamy. Takiemu człowiekowi mogłoby się wydawać, że ktoś go goni i ogarnia go panika. Przestaje kontrolować swoje czyny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto