Do tej pory śledczy zebrali dowody na wystawienie ponad tysiąca takich "lipnych" druków.
Śląscy policjanci zajmujący się przeciwdziałaniu korupcji wpadli na ślad procederu polegającego na wystawianiu zwolnień lekarskich, tzw. druków L4, osobom, które chore, bynajmniej, nie były.
Sosnowiec: Lekarka brała łapówki
Jedyną podstawą do otrzymania takiego zwolnienia było przekazanie jednej z lekarek, przyjmujących pacjentów w gabinecie w Sosnowcu, odpowiedniej kwoty pieniędzy. W zależności od okoliczności trzeba było zapłacić od 30 do 100 złotych. Do tej pory zebrano materiał dowodowy, który pozwolił prokuratorom z katowickiej okręgówki przedstawienie pani doktor 1018 zarzutów za przyjęcie korzyści majątkowej w związku z zachowaniem niezgodnym z prawem. Grozi za to kara do 10 lat pozbawienia wolności. Śledczy szacują, że w ciągu kilkunastu lat kobieta w ten sposób wzbogaciła się o ponad 50 tysięcy złotych.
Będą zarzuty dla lekarki za łapówki
Kłopoty lekarki na tym jednak mogą się nie skończyć. Śląscy policjanci zabezpieczyli całość prowadzonej przez nią dokumentacji medycznej i - jak twierdzą - po jej analizie wielce prawdopodobne jest sformułowanie kolejnych zarzutów dla lekarki.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?