Stara vectra z 1999 roku odmówiła posłuszeństwa. Tymczasem hospicjum sprawuje opiekę nad 140 nieuleczalnie chorymi na terenie całego miasta. Najgorsze już minęło.
- Zgłosiło się do nas dwóch darczyńców, którzy są chętni, by przekazać nam samochody. Dzięki temu już po świętach trafią one do nas. Jedno auto ma 12, a drugie 8 lat - mówi Beata Bandura, członek zarządu Hospicjum św. Tomasza Apostoła. Auta nie są nowe, ale sprawne. A to już coś.
Personel hospicjum ma nadzieję na to, że pojawią się jeszcze inni darczyńcy, chcący wspomóc ich samochodami, które bardzo się przydadzą. Pod opieką domową lekarze, pielęgniarki i rehabilitanci mają obecnie 90 chorych. Kolejnych 50 korzysta z poradni opieki paliatywnej.
Narodowy Fundusz Zdrowia obniżył jednak placówce kontrakt do 38 chorych. Dlatego też sosnowieckie hospicjum musi szukać innych źródeł finansowania.
Pracownicy wyznaczyli sobie jednak kolejny szczytny cel. Budowę hospicjum stacjonarnego. Na ten cel miasto przeznaczyło już teren w Zagórzu. Jednak pracownicy, a przede wszystkim chorzy, którym opieka jest niezbędna, nie są w stanie sami dokonać tego wyczynu.
- By budowa stacjonarnego hospicjum była w ogóle realna, organizujemy koncerty, zbieramy cegiełki. W zeszłym roku cały Teatr Zagłębia dla nas grał, ale również Stanisław Sojka. Wspierają nas szkoły i inne instytucje. Wszystkim jesteśmy bardzo wdzięczni za okazywaną pomoc. Bez nich wiele rzeczy by się nie udało - tłumaczy Beata Bandura.
Mają problem
W bardzo trudnej sytuacji jest także hospicjum w Rudzie Śląskiej.
Domowe Hospicjum im. Jana Pawła II wciąż walczy o budowę stałego miejsca dla chorych. Jak twierdzi Teresa Wróbel, szefowa hospicjum, pracownicy nie są w stanie zapewnić troskliwej opieki, bo wolontariuszy jest coraz mniej, a nabudowę hospicjum stacjonarnego nie ma pieniędzy. Obecnie w placówce pomaga jedynie 6 wolontariuszy. Przy takiej liczbie wolontariuszy trudno zapewnić 24-godzinną pomoc.
Pielęgniarka Marzena Sobczyk codziennie jeździ do chorych
Hospicjum daje chorym nie tylko wsparcie, ale też zrozumienie
Z Joanną Korczyńską, psychologiem z Uniwersytetu Śląskiego, rozmawia K. Kapusta
Dlaczego hospicjum to tak ważne miejsce dla chorych?
Choroba terminalna to szalenie trudna sytuacja, w której znajdują się nie tylko chorzy, ale również ich bliscy. I właśnie w tej trudnej sytuacji muszą nauczyć się funkcjonować. Hospicjum jest miejscem, w którym chorzy i ich rodziny dostają bliskość i wsparcie, którego nie są w stanie zapewnić znajomi. Właśnie w tym miejscu dostają odpowiednią ilość uwagi. Mogą się wygadać. Tu śmierć nie jest tematem tabu.
Czy możemy powiedzieć, że w hospicjum panują bardziej domowe warunki niż w szpitalu?
Owszem. Człowiek w terminalnym stadium choroby jest odarty z nadziei. W hospicjum ludzi łączy ten sam problem, łatwiej jest się otworzyć. Łatwiej też o ludzkie podejście. W szpitalu każdy przypadek jest traktowany z punktu widzenia medycyny. W hospicjum pomaga się ludziom godnie przeżyć ten czas, w atmosferze wsparcia i zrozumienia.
QUEEN OF THE WORLD NATALIA WESOŁOWSKA [SESJA SPECJALNA]
NAJLEPSZE PREZENTY POD CHOINKĘ - PORADNIK DZ [ZDJĘCIA I CENY] - ZOBACZ KONIECZNIE
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?