- To bardzo poważny pożar. Zawalił się dach budynku, nie ma ofiar śmiertelnych - mówi Aneta Gołębiewska, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach.
Gdy wybuchł pożar, w zakładzie był tylko dozorca, który nie ucierpiał. Wcześniej cegielnię opuścili ostatni pracownicy, a piece wykorzystywane w procesach technologicznych miały zostać wygaszone.
Akcja była bardzo trudna, a ogień szybko rozprzestrzenił się na cały budynek. Pożar objął 4000 metrów kwadratowych.
- Zawalił się drewniany dach cegielni, strażacy nie mogli wejść do środka. Podawali wodę z zewnątrz z działek wodnych. Dużym zagrożeniem był 30 metrowy komin, który w każdej chwili mógł się zawalić. Obecnie trwa dogaszanie pogorzeliska - mówi Aneta Gołębiewska.
Prawdopodobnie ogień pojawił się na dachu budynku. Pożar gasiły 23 jednostki, nie tylko z Sosnowca ale również z ościennych miast.
Macie zdjęcia z akcji? Byliście świadkami pożaru? Wyślijcie na [email protected]
Czy to było podpalenie? Zobacz ustalenia i zdjęcia na dziennikzachodni.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?