Sosnowiec: Park Sielecki, Wybieg dla psów za mały?

Z inicjatywy władz miasta Sosnowca 600 metrów kwadratowych parku Sieleckiego zostało ogrodzone siatką i opatrzone dwoma koszami na nieczystości. Za porządek na terenie obiektu mieliby natomiast odpowiadać zarówno właściciele czworonogów, jak również Miejski Zakład Usług Komunalnych. Jednak jeszcze przed oficjalnym otwarciem obiekt wzbudzał wiele kontrowersji.

"Mój pies ciągle uciekał, gdy tylko próbowałam spuścić go ze smyczy. Na wybiegu mogę dać mu więcej swobody bez strachu, że pobiegnie gdzieś za innym psem." - wypowiadała się podczas spaceru właścicielka Ramzesa. Takie i podobne opinie daje się słyszeć w parku dość często, jednakże nie wszyscy wypowiadając się na ten temat w równie pozytywny sposób. Wiele osób z góry uznało tę inwestycję za chybioną, a w niektórych przypadkach wręcz bezsensowną, czy zbędną.

Codzienne patrole policji przypominają jednak o obowiązku wyprowadzania psów na smyczy, za nieprzestrzeganie którego grozi kara grzywny do 250 zł.
A wszystko to w trosce o bezpieczeństwo innych użytkowników parkowych alejek (zwłaszcza tych najmłodszych), gdyż każdy pies może stanowić potencjalne zagrożenie.

Pomysł na ogrodzony wybieg wydawał się więc dobrym rozwiązaniem, które przyjęło się już niemal na całym świecie (przykładem tego mogą być chociażby parki dla zwierząt w USA). Projekt zawiódł jednak oczekiwania właścicieli czworonogów, a ogrodzony teren okazał się zbyt mały.

"Nawet jeśli wszyscy sprzątają po swoich psach, zwierzęta codziennie załatwiają się na terenie wybiegu, przez co gromadzi się tam coraz więcej bakterii, które mogą powodować rozmaite choroby nawet u zaszczepionego zwierzęcia." - twierdzi pani Anna - właścicielka jednego z chorych psów.

Czy jest to możliwe by nieprzemyślany projekt stwarzał zagrożenie dla korzystających z wybiegu czworonogów?