Sosnowiec Maczki: Juliusz i Ostrowy zabrały tereny dzielnicy Maczki?

Jan Jelonek zwrócił uwagę, że m.in. okolice zbiornika Balaton historycznie należące do Maczek powinny być częścią właśnie tej dzielnicy, a nie Juliusza.

- Kiedy Maczki włączano do Sosnowca, wnieśliśmy pewne tereny. Wymagamy, aby te tereny zostały teraz włączone do dzielnicy Maczki. Nie można nazwać tego inaczej jak rozbiór Maczek. Nie godzimy się na to. Następne pokolenia maczkowian nie wybaczą nam tego, jeżeli nie będziemy działać - mówił Jelonek.

Na jego słowa ostro zareagowali radni.

- Ta wypowiedź jest żenująca. Jestem przewodniczącym Komisji Samorządności w Radzie Miejskiej i pamiętam, jak rozpoczynała się procedura utworzenia rady dzielnicy i jakie były proponowane przez pana granice dzielnicy. Takich miejsc w Sosnowcu jest więcej. W Radzie Dzielnicy Południe jest Jęzor, który historycznie nie był w Sosnowcu. Granice Rady Dzielnicy są wyznaczane według obwodowych komisji wyborczych - mówił radny Jan Bosak (PO).

- Gdy zaczyna się starania o utworzenia rady dzielnicy, trzeba przedstawić podpisy 10 procent mieszkańców i określić granice dzielnicy. Czy wówczas te uwagi się pojawiły? - zapytał Jana Jelonka radny Karol Winiarski (Niezależni).

W odpowiedzi Jan Jelonek przyznał, że rejon ulicy Wileńskiej nie był zawarty w projekcie ws. utworzenia rady dzielnicy.

- Trzeba zrobić tak, by był wilk syty i owca cała. Myślę, że możemy podjąć uchwały w sprawie nowych rad dzielnic, a potem mogą się one spotkać i Rada Miejska będzie mogła podjąć odpowiednie dzielnice. Póki co nie blokujmy rad w nowych dzielnicach - apelował radny Zbigniew Dziewanowski (Niezależni).

Radny Daniel Miklasiński (PO) humorystycznie stwierdził, że będzie tworzył radę dzielnicy Browar, a jeśli okaże się, że teren za torami kolejowymi należy do Porąbki, to mieszkańcy Browaru "pójdą z kosami".

- Trzeba działać wspólnie z mieszkańcami, a nie przeciwko nim - skwitował wystąpienia radnych Jan Jelonek.