We wtorek wieczorem strażnicy miejscy wracali nieoznakowanym samochodem marki suzuki z rejonu Klimontowa. Około godziny 20.30 na skrzyżowaniu ulic 11 Listopada i Hubala-Dobrzańskiego oczekiwali na czerwonym świetle na skręt w kierunku Dańdówki. W tym samym czasie na skrzyżowaniu pojawił się ford focus.
Jego kierowca jechał z kierunku Zagórza i chciał skręcić w ulicę Hubala-Dobrzańskiego. Nie zachował jednak ostrożności i nie zmniejszył prędkości, wobec czego z piskiem opon zarzuciło jego samochód tak, że z całym impetem uderzył w oczekujący na wolną drogę samochód, w którym podróżowali strażnicy miejscy. Kierowca forda uszkodził lewy przód auta funkcjonariuszy, po czym uciekł z miejsca zdarzenia. Funkcjonariusze zachowali jednak refleks i udało im się zapamiętać początek numeru rejestracyjnego pojazdu - oznaczające Sosnowiec litery SO oraz kilka cyfr.
Przy pomocy innych strażników miejskich rozpoczęły się poszukiwania sprawcy kolizji. Samochód odnaleziono bardzo szybko i stosunkowo niedaleko, bo na odległym o kilkaset metrów od skrzyżowania ulic Hubala-Dobrzańskiego i 11 Listopada jednym z parkingów przy ulicy Zielonogórskiej. Sprawcą okazał się 20-letni mieszkaniec Sosnowca, który forda focusa wziął od swojego ojca nie mając, co ciekawe, uprawnień do kierowania pojazdami. Dalszymi działaniami w tej sprawie zajmuje się sosnowiecka policja. Dodajmy, że strażnicy miejscy w wyniku kolizji nie odnieśli żadnych obrażeń.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?