Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmiertelny cios nożem

Sławomir Cichy
fot. Arkadiusz Ławrywianiec.
Choć już minął tydzień od zabójstwa właścicielki sklepu z firankami i pasmanterią w centrum Klimontowa, nadal sprawca zbrodni jest na wolności. Pytań związanych z tą zbrodnią zamiast ubywać, z każdym dniem jest więcej.

Z ustaleń śledztwa wynika, że do sklepu przy ulicy Hubala - Dobrzańskiego w ubiegły piątek co najmniej na trzy kwadranse przed zamknięciem, czyli nie później niż o 16.15 wtargnęła osoba, która używając noża ugodziła w plecy, Kazimierę N. To z kolei rodzi podejrzenia, że ofiara została zaatakowana znienacka. Sprawca ją zaskoczył, nie dał szansy na obronę ani tym bardziej na wydanie gotówki, jeśli taka była w kasie.

- Nie mogę powiedzieć, co ze sklepu zginęło i ile było gotówki z utargu, bo w dalszym ciągu trwają ustalenia. Liczymy tutaj na pomoc rodziny kobiety. Nie wydaje się jednak, żeby utarg był wysoki, bo sklep nie sprzedawał artykułów pierwszej potrzeby - mówi prokurator rejonowy Sosnowiec-Północ Mirosław Miszuda.

Hanna Michta rzecznik sosnowieckiej policji ma do powiedzenia tylko jedno.

- Na miejscu byliśmy błyskawicznie, bo komisariat znajduje się zaledwie 150 m od miejsca zbrodni. Próby reanimacji podjęte przez funkcjonariuszy niestety nie powiodły się - mówi.

Co gorsza, padający śnieg zatarł ślady przed sklepem i śledczy mają do dyspozycji tylko materiał pozyskany wewnątrz lokalu. - Policjanci praktycznie bez wytchnienia szukają punktu zaczepienia. Zaangażowaliśmy do tej sprawy spore siły, traktując sprawę jako jedną z najważniejszych. Za ten czyn grozi bowiem najwyższa kara, a konkretnie od 8 lat więzienia, do dożywocia - mówi Hanna Michta.

Prokuratura i policjanci są przekonani, że mają do czynienia z wyjątkowo brutalnym i bezwzględnym zabójcą. 66-letnią Kazimierę N. leżącą na podłodze własnego sklepu zauważyła przechodząca tamtędy przypadkowa kobieta. Ponieważ taki widok przez szybę wystawową wydał jej się niecodzienny zawiadomiła policję.

Sklep z firankami znajduje się w samym sercu dzielnicy, w ruchliwym miejscu, niemal vis a vis krytej pływalni a więc miejsca, gdzie teoretycznie przewija się sporo osób, obok znajduje się przystanek tramwajowy.

Pani Krystyna, która znała ofiarę nie ma wątpliwości, że sprawcą jest ktoś z zewnątrz.

- Przecież tu na dzielnicy my się niemal wszyscy znamy. Wiadomo, co ma kto za pazurami. Ale strach jest teraz przed wyjściem po zmroku duży. Bo skoro grasuje bandzior, który potrafi zabić za parę groszy nie dając szans na wydanie pieniędzy, to lepiej siedzieć w domu - mówi.

Choć sprawdzono już dziesiątki adresów, przeprowadzono rozmowy z setkami osób, które mieszkają lub pracują w sąsiedztwie, policja zwraca się z apelem do osób, które być może przypadkiem przechodziły obok sklepu na Hubala-Dobrzańskiego w piątek od 15 do 16 i posiadają informacje na temat tego zdarzenia o pilny kontakt z Wydziałem Kryminalnym Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu pod numerami telefonu: 032-296-12-55, 032-296-12-80 lub pod numerem alarmowym 997.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto