Ostatnie ciepłe tygodnie to dla rolników czas strachu. Kolejne dnie bez deszczu nie wróżą niczego dobrego. Posiane zboża ozime nie wschodzą, gleba jest sucha i popękana. Młodsi rolnicy nie pamiętają takiej jesieni. Jak mówią, wcześniej bywało ciepło, ale nie tak gorąco, ajk ostetnio. Zwłaszcza początek listopada.
— Dla nas taka pogoda oznacza jedno: widmo biedy — mówi Wanda Kozek, właścicielka pola w Kroczycach. — Posiane żyto, pszenica, rzepak potrzebują deszczu. Podcza takiej suszy wszystko stoi w miejscu. Większość uprawy nawet jeszcze nie powschodziła.
Rolnicy mówią, że susza jest praktycznie przez cały rok.
— Lato też było gorące, ziemia jest bardzo spękana i nienawodniona. A na deszcz wszyscy czekamy, jak na zbawienie — dodaje pani Wanda.
Brak wody jest najbardziej niebezpieczny dla roślin w tzw. fazach krytycznych, a więc w okresie największego przyrostu.
Czas suszy lepiej przetrzymują zboża ozime niż jare, jednak na glebach lżejszych skutki suszy są jednakowo dotkliwe dla obu.
— Jeśli zima też będzie sucha, to ceny na pewno pójdą w górę — mówi Ryszard Kusaj, rolnik ze Zdowa.
— Koszty suszy pokryje jak zwykle konsument. Tak tragicznie jak jest teraz na wsi, to jeszcze nie było. W tej chwili za 100 kg pszenicy dostaję 28 zł, a za kukurydzę 16 zł. Może przy niskich zbiorach ceny pójdą w górę i hodując mniej, zarobimy więcej?
Brak deszczu dla wszystkich gospodarzy oznacza jedno — mniejsze plony, zniszczone uprawy i mimo wszystko mniejsze zarobki.
Najgorszy rodzaj suszy
Susza atmosferyczna powoduje okresowe więdnięcie roślin, ale susza glebowa powoduje już trwałe ich wysuszenie gruntu na skutek nieodwracalnych procesów biochemicznych. Tymczasem rolnicy mówią już właśnie o suszy glebowej.
Niezdana matura to nie koniec świata. Sprawdź kiedy poprawka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
