Dawid Kubacki wygrał zawody indywidualne Letniej Grand Prix w skokach narciarskich w Wiśle-Malince. Drugie miejsce zajął Piotr Żyła, a trzecie Norweg Kenneth Gangnes.
Oto co powiedzieli bohaterowie wieczoru
Dawid Kubacki:
Po sezonie zimowym zacząłem pracę w nowej grupie szkoleniowej, w kadrze B, kosztowała mnie wiele wysiłku, to teraz procentuje. Cieszę się, że jestem w tym miejscu. Jestem zadowolony z moich skoków, fajnie mi się skakało. Skupiam się teraz na moich skokach, wynik dopiero widzę na końcu. Trzymałem się konsekwentnie tej taktyki i to przyniosło dziś efekt. Moje skoki się poprawiają z dnia na dzień, ale nie są idealne. Trener zawsze może się do czegoś doczepić, bo gdyby nie, to byłby niepotrzebny. Nawyki, które miałem przez prawie 20 lat nie jest tak łatwo zlikwidować. Łatwo można znów im ulec, ale ciężka praca przynosi efekty. Przed drugim skokiem byłem spokojny, a po skoku Piotrka jeszcze bardziej, bo było pewne, że wygra Polak. Potem zrobiłem swoje. Wykonuję pracę z psychologiem. Mojej pani psycholog należą się podziękowania, bo moje skoki są też efektem jej pracy.
Piotr Żyła:
Czy się spodziewałem drugiego miejsca? Nie, a nawet tak (śmiech). Dobrze mi się tutaj skakało i miałem nadzieję, że włączę się do walki o podium.
Kenneth Gangnes:
To mój pierwszy tak duży sukces na takim poziomie. To niesamowite. Bardzo cieszę się, że stało się to akurat w Polsce. Miałem dwa razy zerwane więzadła. Dopiero w czerwcu ubiegłego roku wróciłem do trenowania. Do dla mnie duże zaskoczenie, że zająłem tutaj trzecie miejsce. To, że razem z moją drużyną w piątek też byłem na podium, też dało mi pozytywną energię przed konkursem indywidualnym.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?