Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skąd te podwyżki?

Piotr Sobierajski
Bogumiła Bogusz i Agnieszka Milik nie są zadowolone z systemu naliczania opłat.
Bogumiła Bogusz i Agnieszka Milik nie są zadowolone z systemu naliczania opłat.
Mieszkańcy bloków pokopalnianych przy ul. Okulickiego nie rozumieją polityki rozliczeniowej Spółki Mieszkaniową „Niwka–Modrzejów”. Jak twierdzą, wszystkie opłaty trafiają do wspólnego ...

Mieszkańcy bloków pokopalnianych przy ul. Okulickiego nie rozumieją polityki rozliczeniowej Spółki Mieszkaniową „Niwka–Modrzejów”. Jak twierdzą, wszystkie opłaty trafiają do wspólnego „worka”, a w administracji nie można uzyskać dokładnych informacji o stanie wpłat czy zadłużenia.

Robią, co chcą?
Lokatorów zbulwersowała m.in.podwyżka cen wody z 5,76 zł na 7,26 zł, o czym zostali poinformowani aneksami do umów. Podejrzewają, że wyliczenia biorą się ze starych danych, które są przez spółkę dowolnie wykorzystywane przy zestawianiu opłat.

Lokatorzy regulowali należności na poczcie, ale jak twierdzą, spółka nie respektowała daty stempla pocztowego i jeśli pieniądze znalazły się na koncie po wyznaczonym terminie, to zaraz naliczano odsetki.

— Wprowadzony został nowy program komputerowy, który rzekomo sprawia kłopoty i stąd różnice w płatnościach. Tymczasem za każdym razem dowiadujemy się o innych kwotach, które musimy wpłacić. Nie można się dowiedzieć, skąd one się wzięły. Nie uwzględnia się też aktualnych wpłat. Mamy płacić tyle, ile im wychodzi z obliczeń, a nie z faktur — twierdzą lokatorzy.

Oburzyło ich także to, że egzekucję zadłużeń czynszowych spółka przekazała firmie windykacyjnej.
— Zamiast przysłać nam dane z zadłużeniami listem poleconym, wszystko leżało otwarte w kopertach pod drzwiami. Każdy mógł sobie to przeczytać. Prawnik powiedział nam, że bez nakazu sądowego widykator nie może żądać spłaty długów — mówią sosnowiczanie.

Od lutego rozliczenia części lokatorów przy ul. Okulickiego przejęła Spółdzielnia Mieszkaniowa „Sokolnia”, do której mieszkańcy bloków nie mają już żadnych zastrzeżeń.

Część lokatorów narzeka, że klatki schodowe wyglądają skandalicznie, a w kilku budynkach strach wejść do sanitariatów. Jeśli spółka zdecydowała się już na wymianę okien w mieszkaniach, to zrobiła to bez sprawdzenia wentylacji.

— Wprawiono u mnie plastikowe okna, ale nikt nie pokusił się, żeby zrobić odpowiednią wentylację, choć mam w tej sprawie opinię spółki kominiarskiej. Cały pokój jest zagrzybiony, bo przecież nikt w zimie nie będzie otwierał okna, żeby wietrzyć mieszkanie —- mówi Bogumiła Bogusz.

Nie czują się winni
Spółka Mieszkaniowa „Niwka-Modrzejów” tłumaczy, że rozliczenia prowadzone są zgodnie z przepisami.
— Rozliczamy w taki sam sposób wszystkich mieszkańców. Podwyżki, jakie miały miejsce w 2004 roku, były niezależne od nas. RPWiK podniósł opłaty za dostawę wody i odprowadzanie ścieków w styczniu 2005 r. do 7,26 zł. Mieszkańcy byli informowani o tej podwyżce, albo za pośrednictwem poczty, albo odbierali zawiadomienia, potwierdzając ich odbiór. Wszystko to jest udokumentowane — wyjaśnia Marceli Tryjański, prezes zarządu sosnowieckiej spółki.

Podkreśla, że po ukonstytuowaniu się wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Okulickiego rozliczenia przejęła SM „Sokolnia”, jako zarządca nieruchomości i nowy właściciel zbiorowy niewykupionych lokali.

— Niestety, mieszkańcy bloków nadal zalegają nam z opłatami za czynsz i za media z czasu, kiedy administrowaliśmy tymi budynkami. Do każdej z tych osób wysyłamy upomnienia i wezwania do zapłaty. Tylko we wrześniu ubiegłego roku było ich 150. Część dłużników zgodziła się zawrzeć ugodę i rozłożyliśmy płatności na raty. Pomimo sporych zaległości staramy się iść mieszkańcom na rękę i przyjmujemy nawet wpłaty po 50 złotych miesięcznie. Są też takie osoby, które się uchylają od płatności. By uniknąć sądowych procesów i wizyt komornika, daliśmy firmie windykacyjnej pełnomocnictwo do odzyskania zaległości w naszym imieniu. Niektórzy dłużnicy skorzystali z tego i zaprzestaliśmy naliczania odsetek. Nie było takiej sytuacji, by informacje o zadłużeniu i dane osobowe lądowały pod drzwiami — twierdzi prezes spółki „Niwka-Modrzejów”.

Sosnowiecka spółka mieszkaniowa twierdzi, że naprawy, prace remontowo-konserwatorskie wewnątrz budynków i sieci doprowadzającej media prowadzone były na bieżąco. Problemy z pojawiającą się wilgocią są natomiast następstwem braku odpowiedniej wentylacji, zmiany sposobu ogrzewania mieszkań z węglowego na zasilane z butli gazowych, montowaniem kuchenek gazowych, nadmiernym uszczelnianiem okien i samowolną likwidacją kratek wentylacyjnych.


Muszą walczyć o swoje
Zgodnie z przepisami, jeśli mieszkańcy mają dowody na to, że firma windykacyjna złamała ustawę o ochronie danych osobowych, powinni zgłosić ten fakt na policję albo do Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

Dotychczas orzecznictwo sądowe w sprawie możliwości egzekucji długów lokatorskich przez firmy windykacyjne nie jest jednolite. Część sądów przyznaje im takie prawo, ale są również rozstrzygnięcia przeciwne. Mieszkańcy powinni także dokładnie sprawdzić, od kiedy naliczane jest ich zadłużenie, bo jeśli nie zostanie wyegzekwowane w ciągu trzech lat, to może ulec przedawnieniu. Powinni także wybrać prężnie działający zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej, który reprezentowałby interesy lokatorów na zewnątrz i doprowadził do możliwości wglądu w dokumenty finansowe Spółki Mieszkaniowej Niwka-Modrzejów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto