18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąsiedzkie nieporozumienia przy ul. Legionów w Sosnowcu

Magdalena Nowacka
Bogusław Stachurski przy  zabudowanej części korytarza
Bogusław Stachurski przy zabudowanej części korytarza Grzegorz Goik
Lokator odcięty od liczników, bo sąsiad zabudował sobie korytarz.

Bogusław Stachurski, mieszkaniec bloku przy ul. Legionów 14 ma pecha do sąsiadów. Oczywiście nie wszystkich. Na piętrze, gdzie mieszka jest korytarz. Na jego końcu liczniki energetyczne, do których w razie potrzeby nie może się dostać. Bo są zabudowane drzwiami. Tam lokator ma dodatkowy, zamknięty korytarzyk. Dzięki temu zyskuje miejsce, gdzie może postawić rower czy sanki. Tak było od lat.

- Sprawa się jednak skomplikowała, od kiedy sąsiad się wyprowadził i zamieszkały tam inne osoby - twierdzi pan Bogusław.

- Tylko one mają klucz, cały czas zamykają te drzwi. A co mam zrobić w sytuacji, kiedy zepsują się korki? Włączyć nie włączę i nie wymienię. Na korytarzu ciemno. Nie odzywałem się wcześniej, ale obecni sąsiedzi krzywo na mnie patrzą. Zwróciłem się do Miejskiego Zakładu Zasobów Lokalowych i do administracji z prośbą o rozwiązanie tej sprawy. Nic z tego - żali się pan Bogusław.

Grzegorz Starkowski, dyrektor MZZL mówi, że o żadnej samowoli nie ma w tym przypadku mowy.

- Wiele osób tak robi, ze względów bezpieczeństwa. Także w tym przypadku została wyrażona zgoda przez wspólnotę mieszkaniową. A administracja zaoferowała panu Stachurskiemu klucz, dzięki któremu miałby swobodny dostęp do liczników w razie awarii korków. Odmówił jego przyjęcia - mówi dyrektor. Pan Bogusław przyznaje, że faktycznie go nie chciał.

- To nie jest rozwiązanie. Ponieważ sąsiad mnie nie lubi, obawiam się, że może mi zarzucić na przykład kradzież przedmiotów należących do niego, które zostawia w korytarzyku. Dlatego dla mnie właściwym rozwiązaniem byłaby likwidacja tych drzwi a nie dawanie mi kluczy - twierdzi lokator.

Według dyrektora MZZL, skoro wspólnota nie miała nic przeciwko, nie ma powodów, aby drzwi demontować.

- Sąsiedzi pana Stachurskiego zostali poinformowani pod jakimi warunkami mogą korzystać z zabudowanej części. Nie mogą utrudniać dostępu do liczników sąsiadom czy posądzać ich w takiej sytuacji o kradzież. I nic mi nie wiadomo, aby coś takiego robili. To są raczej indywidualne odczucia pana Stachurskiego. Mogę w tej sytuacji jednak zwrócić się jeszcze raz do zarządcy, aby przypomniał o tym lokatorom. Tego typu zabudowa występuje bardzo często, ale nigdzie nie słyszałem, aby z tego powodu wynikały jakieś problemy - dodaje dyrektor Starkowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto