Bogusław Stachurski, mieszkaniec bloku przy ul. Legionów 14 ma pecha do sąsiadów. Oczywiście nie wszystkich. Na piętrze, gdzie mieszka jest korytarz. Na jego końcu liczniki energetyczne, do których w razie potrzeby nie może się dostać. Bo są zabudowane drzwiami. Tam lokator ma dodatkowy, zamknięty korytarzyk. Dzięki temu zyskuje miejsce, gdzie może postawić rower czy sanki. Tak było od lat.
- Sprawa się jednak skomplikowała, od kiedy sąsiad się wyprowadził i zamieszkały tam inne osoby - twierdzi pan Bogusław.
- Tylko one mają klucz, cały czas zamykają te drzwi. A co mam zrobić w sytuacji, kiedy zepsują się korki? Włączyć nie włączę i nie wymienię. Na korytarzu ciemno. Nie odzywałem się wcześniej, ale obecni sąsiedzi krzywo na mnie patrzą. Zwróciłem się do Miejskiego Zakładu Zasobów Lokalowych i do administracji z prośbą o rozwiązanie tej sprawy. Nic z tego - żali się pan Bogusław.
Grzegorz Starkowski, dyrektor MZZL mówi, że o żadnej samowoli nie ma w tym przypadku mowy.
- Wiele osób tak robi, ze względów bezpieczeństwa. Także w tym przypadku została wyrażona zgoda przez wspólnotę mieszkaniową. A administracja zaoferowała panu Stachurskiemu klucz, dzięki któremu miałby swobodny dostęp do liczników w razie awarii korków. Odmówił jego przyjęcia - mówi dyrektor. Pan Bogusław przyznaje, że faktycznie go nie chciał.
- To nie jest rozwiązanie. Ponieważ sąsiad mnie nie lubi, obawiam się, że może mi zarzucić na przykład kradzież przedmiotów należących do niego, które zostawia w korytarzyku. Dlatego dla mnie właściwym rozwiązaniem byłaby likwidacja tych drzwi a nie dawanie mi kluczy - twierdzi lokator.
Według dyrektora MZZL, skoro wspólnota nie miała nic przeciwko, nie ma powodów, aby drzwi demontować.
- Sąsiedzi pana Stachurskiego zostali poinformowani pod jakimi warunkami mogą korzystać z zabudowanej części. Nie mogą utrudniać dostępu do liczników sąsiadom czy posądzać ich w takiej sytuacji o kradzież. I nic mi nie wiadomo, aby coś takiego robili. To są raczej indywidualne odczucia pana Stachurskiego. Mogę w tej sytuacji jednak zwrócić się jeszcze raz do zarządcy, aby przypomniał o tym lokatorom. Tego typu zabudowa występuje bardzo często, ale nigdzie nie słyszałem, aby z tego powodu wynikały jakieś problemy - dodaje dyrektor Starkowski.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?