Koło powstało w 1947 roku i od początku gospodaruje w obwodzie łowieckim o powierzchni 6374 ha (Poręba, Zawiercie, Myszków i gmina Włodowice).
- Czas polowań regulowany jest rytmem przyrody - tłumaczy Zbigniew Rudawski. - Terminy godów zwierząt wyznaczają terminy polowań. Myśliwy tropiący czy oczekujący na zwierzynę czuje się bardziej związany z przyrodą.
Myślistwo rządzi się własnymi, kilkuwiekowymi prawami, uzupełnionymi przepisami dotyczącymi ochrony gatunkowej. Wiosną na obszarze łowieckim Koła był duży pożar z powodu podpalenia trawy. Pochłonął ok. 200 ha łąk i kilkanaście ha lasu. Teren ten był siedliskiem bażantów i kuropatw.
- Wystąpiłem do urzędów gmin, na których mamy swoje tereny łowieckie, o pomoc finansową, na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi. W 2001 roku posadziliśmy po 300 sztuk sadzonek dębu i świerku. Dla poprawy stanu populacji Koło zakupi 100 sztuk bażantów do zasiedlenia. W przyszłym roku planujemy zasiedlić swoje tereny łowieckie kuropatwami - mówi przewodniczący Koła, Janusz Lipa.
Myśliwi nie tylko polują, ale zajmują się przede wszystkim gospodarką łowiecką, dokarmiają zwierzynę, wystawiają lizawki z solą, która powoduje zwiększenie sił witalnych u zwierząt.
- Znaczne kwoty przeznaczane na pokrycie szkód spowodowanych np. przez dziki mogłyby być przekazane na zakup zwierzyny, którą by wpuszczono na tereny łowieckie - twierdzi Włodzimierz Cichecki, łowczy wojewódzki. - Coraz więcej jest szkodników, sroki i wrony niszczą gniazda pożytecznych ptaków. Nadmiernie rozmnożyły się lisy, przybywa bezdomnych psów i kotów, które dziczeją i stają się niebezpieczne, a także roznoszą różne choroby. Związek chce stworzyć bazy hodowlane m.in. bażantów, kuropatw i zajęcy, by koła łowieckie mogły się tam zaopatrywać.
Na terenie Koła występują m.in. jelenie, sarny, dziki, zające, lisy, bażanty, kuropatwy, dzikie kaczki, gołębie grzywacze i słonki. By zwiększyć stan, nie poluje się na zające i kuropatwy. W ubiegłym roku myśliwi wyłożyli 6,2 tony karmy treściwej, tj. ziarna zbóż, 300 kg ziemniaków, 200 kg siana i 100 kg soli. Na obszarze 0,7 ha uprawiane są poletka żerowe dla zwierząt. Jest 17 paśników dla zwierzyny grubej, 37 lizawek, 50 sztuk tzw. podsypów i budek dla ptactwa.
O zachowanie łowieckich obyczajów dbają przede wszystkim seniorzy.
- Mimo 77 lat często poluję - twierdzi Kazimierz Drabek, najstarszy wiekiem myśliwy w Porębie. - Z satysfakcją stwierdzam, że wśród młodszych myśliwych nie zaginęły stare obyczaje myśliwskie, np. pokot, gdy po zakończeniu polowania upolowaną zwierzynę układa się według łowieckiej hierarchii: zwierzę układa się na prawym boku od prawej ku lewej stronie, w pierwszym szeregu ułożone są drapieżniki, następnie jelenie, sarny, dziki, zające, a na samym końcu "pióra", tj. bażanty i inne ptactwo łowne.
Polowanie zakończono więc staropolskim zwyczajem łowieckim "pokotem", przy którym Marek Dynowski przeszedł ceremonię chrztu myśliwskiego.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?