Remondis Sosnowiec pomaga bezdomnym zwierzętom
Zimą bezdomne zwierzęta nie mają łatwo. Remondis MPGO Sosnowiec postanowił więc pomóc im podczas mrozów. W niedzielę, 31 stycznia w nocy na dworze temperatura była bardzo niska, nawet do -15 stopni Celsjusza. W poniedziałek, 1 lutego, rano również było na minusie. Nie wszystkie zwierzęta mają gdzie się schronić. Remondis w Sosnowcu przygotował dwa specjalne domki dla bezdomnych kotów, które stanęły w bazie firmy. Jest też miejsce dla psów, te czworonogi znajdą schronienie w warsztacie.
Agatka, Jagódka, Anulka czy Pati - to tylko niewielka części imion kotów, które mieszkają lub mieszkały na terenie bazy Remondis.
- Na początku koty zamieszkiwały w warsztacie, ale od dłuższego czasu mają do dyspozycji dwa domki, które jak na kocie standardy można spokojnie nazwać apartamentami. Każdego dnia koty są karmione, codziennie w godzinach porannych dostają świeże jedzenie oraz wodę, popołudniu miski ponownie są sprawdzane, a ubytki w pożywieniu na bieżąco uzupełniane - informuje Piotr Tokarski, rzecznik prasowy Remondis Sp. z o. o.
Kto wpadł pomysł, by bezdomne koty, a także psy, otrzymały pomoc? Pomysłodawczynią jest Sylwia Stefanik, którą w tych działaniach wspiera mąż. To on zbudował domki dla zwierząt, w których koty mają nie tylko dach nad głową, ale także grube i ciepłe koce albo legowiska. Zwierzęta bardzo mocno zadomowiły się w siedzibie sosnowieckiego oddziału Remondis i dziś stanowią nieodłączny element jej krajobrazu. Do tego stopnia, że kierowcy jeżdżą wolniej i znacznie bardziej uważają, żeby przypadkiem nie zrobić im krzywdy.
- Każdy z podopiecznych ma swoje imię. Są wśród nich prawdziwe pieszczochy, ale też takie, które podchodzą dopiero gdy nikogo z pracowników już nie ma. Dlatego ważne jest, żeby miski nigdy nie były puste. Tym bardziej, że czasem na kolacji pojawiają się niespodziewani goście. Na szczęście dla niezwykle pożytecznych jeży także nigdy nie brakuje jedzenia. Oddział w Sosnowcu sąsiaduje ze schroniskiem dla zwierząt, dlatego remondisowi podopieczni zawsze mogą liczyć na opiekę weterynaryjną - informuje rzecznik Remondis.
Pracownicy bardzo się cieszą, gdy otrzymują informacje o tym, że koty znajdują nowe domy i kochające rodziny. Niedawno własny kąt znalazła leciwa Fredzia, która po długim czasie spędzonym w siedzibie przy Baczyńskiego 11, znalazła schronienie u rodziny. Tym samym mogła przejść na spokojną i zasłużoną emeryturę.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?