Są na nich reklamy zakładów usługowych, fotografów, fryzjerów, szewców, które kiedyś rzeczywiście mieściły się w tych kamienicach. Lektura przedwojennych reklam jest intrygująca, bo np. pewien przedwojenny fotograf za zadowolenie klientów ręczył swoją... głową "Swoją głową gwarantuję wam, że z portretów będziecie zadowoleni. Zakład Foto - Lazar. Właś. Stanisław Lazar". Do tego oryginalny wizerunek właściciela, który swoją głowę trzyma na dłoni.
Pierwszą tabliczkę zawieszono wczoraj na kamienicy przy ulicy Dęblińskiej 1. Jest na niej informacja, że mieści się tu "mechanik maszyn biurowych (praktyka zawodowa od 1908), Bortnowski Konrad". Dziewiętnaście kolejnych, informujących o zakładach fryzjerskich, herbaciarni, pierwszorzędnej restauracji i hotelu "Victoria", Związku Drobnych Kupców Chrześcijan, pracowni kajetów, sprzedaży trykotaży czy Towarzystwie Handlu Skórami Zjednoczonych Szewców pojawi się dziś i jutro na fasadach sosnowieckich domów.
- Pomysł na akcję zrodził się podczas przeglądania autentycznej, dawnej książki telefonicznej, gdzie umieszczono reklamy zakładów. Dotarliśmy do oryginalnych ogłoszeń, jeszcze z lat trzydziestych XX wieku - wyjaśnia Karolina Jakoweńko, która wspólnie z mężem Piotrem oraz przyjaciółmi z fundacji, jest pomysłodawczynią programu. Oprócz tabliczek z reklamami turyści mogą ściągnąć z internetu (www.hurtownia
manufaktury.pl) mapkę z opracowanym szlakiem, gdzie znajdą 50 punktów z terenu śródmieścia z nazwami zakładów, które mieściły się na danej ulicy. Aby przejść ten nietypowy szlak w Sosnowcu, trzeba zarezerwować sobie około trzech godzin. Akcji przyklasnęło miasto, które dało na nią pieniądze.
- To oryginalny sposób na pokazanie, jakim ciekawym miastem był przedwojenny Sosnowiec - podkreśla Grzegorz Dąbrowski, rzecznik Urzędu Miejskiego w Sosnowcu.
To już drugie zagłębiowskie miasto, w którym pojawiły się "przedwojenne" reklamy. Przed rokiem podobną akcję zainicjowano w Będzinie. Pojawiło się tu dwadzieścia tabliczek, które wzbudzają zainteresowanie turystów i mieszkańców.
- Zdarzają się zabawne sytuacje, że ludzie myślą, że te zakłady istnieją tu naprawdę. Wchodzą do bramy, szukają np. pijalni soków. To ma w sobie magię, taka prawdziwa podróż w przeszłość - mówią członkowie Fundacji.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
