Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radny SLD, Grzegorz Perz: Nie powiedziałem "Dziewczyny będą dawały bisy po godzinie 23, ale już bez zespołu"

PATRYCJA STRĄK
Radny Perz musiał długo tłumaczyć dziennikarzom, po co właściwie zwołał konferencję prasową. Fot. O. Górny
Radny Perz musiał długo tłumaczyć dziennikarzom, po co właściwie zwołał konferencję prasową. Fot. O. Górny
Wczoraj dąbrowski radny SLD, Grzegorz Perz, zwołał specjalną konferencję prasową, na której miało dojść do konfrontacji z przedstawicielami Stowarzyszenia Młodzi Demokraci, formacji związanej z Platformą Obywatelską.

Wczoraj dąbrowski radny SLD, Grzegorz Perz, zwołał specjalną konferencję prasową, na której miało dojść do konfrontacji z przedstawicielami Stowarzyszenia Młodzi Demokraci, formacji związanej z Platformą Obywatelską. Goście nie dopisali.

Chodzi o to, że w maju Młodzi Demokraci rozwiesili plakaty z hasłem ,Powodzenia maturzysto", które rzekomo zaklejono posterami o identycznej treści z adresem internetowym radnego SLD.

Ponad miesiąc temu dąbrowskim radnym dostarczono list otwarty i list protestacyjny, w którym zarzuca się, że Grzegorz Perz, prowadzący konferansjerkę podczas Dni Dąbrowy, gdy publiczność prosiła o bis po wstępie szkolnego zespołu z II LO, miał rzec o wokalistkach: "Dziewczyny będą dawały bisy po godzinie 23, ale już bez zespołu". Wokalistki poczuły się obrażone. Jedna z nich, Aneta Aniśko, stwierdza, że właśnie tak określono ją i jej koleżankę. Żądają przeprosin.
Grzegorz Perz, którego zachowanie Młodzi Demokraci nazwali "łobuzerstwem i zdziczeniem obyczajów", twierdzi, że nic takiego nie powiedział.

Stowarzyszeni w Młodych Demokratach w liście do Rady Miasta sugerowali radnemu rezygnację z mandatu. Radny uważa, że to stek kłamstw i ma zamiar kandydować na radnego w następnej kadencji.

Zarzucono także radnemu, że szefując Zagłębiowskiemu Klubowi Europejskiemu, nie reagował, gdy na jednym z festynów jego podopieczni chodzili pijani.

Radny zaprzeczył tym pomówieniom, przedstawił oświadczenie o nienagannym wykonywaniu swoich obowiązków. Dziennikarze zaproponowali, by oddał sprawę do sądu.

- Nie chcę iść z tym do sądu, bo nie chciałbym nikomu robić krzywdy. Postanowiłem jednak nagłośnić sprawę - wyjaśniał Grzegorz Perz.
Mimo zaproszenia na spotkanie nie przyszli przedstawiciele Stowarzyszenia Młodych Demokratów. Odpowiadali, że oni też zapraszali radnego na spotkania, a nie przychodził.

- Specjalnie przeciągają sprawę, bo to już kampania wyborcza - skomentował Grzegorz Perz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Radny SLD, Grzegorz Perz: Nie powiedziałem "Dziewczyny będą dawały bisy po godzinie 23, ale już bez zespołu" - Sosnowiec Nasze Miasto

Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto